|
|
|
Deadly incident occurs after chopper clips zipline cable on the UAE's tallest mountain
Ras Al Khaimah: The National Search and Rescue Center has announced the names of the four-member crew who were killed while performing their duty on board Agusta 139 rescue helicopter which crashed next to Jais Mountain in Ras Al Khaimah earlier on Saturday.
The names are:
Pilot: Saqr Saeed Mohamed Abdullah AlYamahi
Pilot: Hameed Mohamed Obaid AlZa'abi
Navigator: Jasim Abdullah Ali Tunaiji
First Aid Man: Mark Roxburgh
The rescue helicopter crashed on Jebel Jais mountain in Ras Al Khaimah, killing four crew members on Saturday.
The incident happened when the helicopter clipped a zipline on the mountain, the UAE's highest peak. The dead include three Emiratis and a foreigner.
His Highness Shaikh Saud Bin Saqr Al Qasimi, Supreme Council Member and Ruler of Ras Al Khaimah, has ordered immediate investigation into the crash of the helicopter, which was operated by the National Search and Rescue Center.
Shaikh Saud also ordered a comprehensive investigation into the security and safety requirements being followed in the incident site to establish the cause.
A top official said: “The accident happened at 5:50pm on Saturday and the helicopter was on a mission to airlift an injured man from Jebel Jais. The helicopter crashed before reaching the man.”
He said the helicopter crashed after hitting the zip line cable.
Jak jego przodkowie przed lwem sp***alali tak się jemu w dupie poj***lo i sie latać zachciało .
Swoją droga stary grat ten śmigłowiec - czyżby coś jak nasi janusze i ich passaty z Niemiec ?!
Niby nie bo takie maszyny maja rygorystyczne przeglądy .
Tak czy inaczej na ch*j ta afera ?
Jak na polu bawełny jakiś czarny zdechł to strata pieniędzy ale żeby płakać ,zepchnęli do rowu i po ptakach -ziemie użyźnili ,plantator kupił na jarmarku drugiego w zamian i wszystko grali dziś jakies aj waj bo się zmarło murzynowi .
Koniec świata psia krewka
Deyvi Andrade nie będzie najmilej wspominał swojego wypadu na towarzyski mecz dwóch ekwadorskich klubów - Barcelona SC i Delfin SC.
Wspomniany mężczyzna był całkowicie anonimową postacią w momencie udania się na spotkanie wymienionych drużyn. Stał się jednak bardzo rozpoznawalny nie tylko w kraju, ale i na świecie po tym, jak w bardzo zaskakujący sposób zareagował na swój widok na telebimie po wcześniejszym pocałowaniu towarzyszącej mu kobiety.
Media w Ameryce Południowej bardzo szybko podłapały temat i zaczęły sugerować, że kibic Barcelony udał się na mecz swojego zespołu z... kochanką, a to z kolei skłoniło internautów do rozpoczęcia poszukiwań tajemniczej pary.
Mężczyzna został bardzo szybko zidentyfikowany i za pośrednictwem swoich kont w mediach społecznościowych zaczął tłumaczyć się z zaistniałej sytuacji.
„Gdyby na moim miejscu była kobieta to, co byście zrobili? W Internecie krążą różne filmy o niewiernych kobietach, ale nie są one tak bardzo wyśmiewane i piętnowane jak ja. Mam nadzieję, że nikt z was nie znajdzie się nigdy na moim miejscu” - napisał Deyvi Andrade na Facebooku.
„Do końca będę bronił mojej dumy i honoru mężczyzny. Wszyscy zawodzimy i wszyscy podejmujemy skruchę. Dziękuję tym, którzy zapraszali mnie do kościoła, abym próbował uzdrowić swój związek” - dodał Ekwadorczyk.
Kibic Barcelony przyznał jednak, że będzie mu niezwykle trudno wrócić do swojej dotychczasowej partnerki, ponieważ wideo opublikowane w sieci zniszczyło już jego prywatne życie.
„Już zniszczyliście mój związek. Czego chcecie więcej? Mam nadzieję, że to w żaden sposób wam nie służy, ponieważ ranicie nie tylko mnie, ale i Syna Bożego. Nie wiecie, jakie szkody psychicznie wyrządzacie przez waszą nienawiść skierowaną na mnie. Każdy zawodzi i każdemu możemy wybaczyć. Boże, daj mi siłę!” - napisał Deyvi Andrade.