poligon6 napisał/a:
Kiedys po sylwestrze zostało nam troche wódy i wina. Na drugi dzień nikt juz nie mógł spojrzec na alko. Spoilismy wiec tym lokalne pchlarze sztuk trzy.
Nie wszystkie chciały pic po dobroci, wóda ciężko im wchodziła, ale w końcu udało się. Ogólnie pchlarze straciły instynkt zachowawczy i były tak ululane że połozyły sie na drodze. Ładny carmagedon sie potem zrobił.
Marnujesz się na tym portalu, zacznij jakieś harlekiny pisać albo inne bajki. Wyobraźnię to Ty widać masz, albo jarasz za dużo majeranku. Co komentarz to głupszy