Moderacji się nie lęka
Mało wrzuca, dużo stęka
Nie przejmuje się bluzgami
Z moszny kręci origami
Nocą często żółć wylewa
Tanie wino w siebie wlewa
Klepie biedę, wali konia
Ciągnie druty, czci Biedronia
Nienawidzi swojej nacji
Matce pierdzi przy kolacji
Chętnie by satyra spłodził
Ale z domu nie wychodzi
Ma poduszkę z gołym Tuskiem
Sine groszki pod falluskiem
Stożka kształt ma jego głowa
Więc sadole... o kim mowa?