Essent napisał/a:
Swoją drogą,śmierć podczas seksu to chyba najlepsze co może się przydarzyć.
Myślę że seks bez śmierci, jest zdecydowanie lepszy.
A jeśli miałeś na myśli "dobrą śmierć", to rozumiem umrzeć za ojczynę, wiarę czy rodzinę. Lub ratując ludzi, poświęcić siebię. Czy np. oddać serce, własnemu dziecku. Albo odejść spełnionym we snie, w wieku 100 lat, w domu wypełnionym rodziną i miłością. Wiele mogę sobię wyobrazić dobrych śmierci.
...zostać potrąconym na śmierć, podczas r*chania brudnej k***y na ulicy, i zdechnąć nago na asfalcie, dobrą śmiercią ni jak nie wydaje mi się być.