|
|
|
Kto będzie chciał chandlowac z analfabetą
Łoj jaki ból dupy polaczków, że "ich" film nie dostał Oscara. I żeby sobie poprawić nastroje dobrze trochę ponarzekać na "żydostwo z holiłudu".
Jednak jest jedna rzecz, którą niewątpliwie można nazwać polskim sukcesem - po raz pierwszy udało się wam (no dobra, w koprodukcji) wystawić ciekawy, niebanalny film zamiast pseudopatriotycznego pretensjonalnego gniota, którego jedynymi widzami byłyby szkolne wycieczki zaciągnięte siłą.