36-latek poszukiwany za przestępstwa rozbił opla w Starym Oleśnie i uciekł. Zatrzymał "na stopa" nieoznakowany radiowóz.
36-latek najpierw wjechał oplem do przydrożnego rowu, później uciekł z miejsca zdarzenia. Potem zatrzymał „na stopa” nieoznakowany radiowóz i poprosił o podwiezienie na dworzec... W piątek dyżurny oleskiej komendy został poinformowany o zdarzeniu drogowym na krajowej 11 w Starym Oleśnie. Kierowca osobowego opla wjechał do przydrożnego rowu. Na miejsce zostali skierowani mundurowi, którzy zauważyli rozbity samochód, ale nikogo już tam nie było. Świadkowie powiedzieli, że kierowca uciekł w kierunku pobliskiego lasu. Gdy policjanci ruchu drogowego zabezpieczali miejsce zdarzenia, oleski komendant wyjechał nieoznakowanym radiowozem, by znaleźć kierowcę rozbitego opla.
Po chwili ten zatrzymał insp. Tomasza Kubickiego „na stopa” i poprosił o podwiezienie na dworzec. Zwierzył się komendantowi, że właśnie wjechał samochodem do rowu i że niedawno wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie uciekł przed odsiadką. Autostopowicz swoją przejażdżkę zakończył w oleskiej komendzie. Okazało się, że 36-letni mieszkaniec powiatu kluczborskiego został skazany za przestępstwa o charakterze narkotykowym, rozboje oraz czynną napaść na policjanta. Teraz 6 lat spędzi w więzieniu...
Pojechał Mirek z Pruszcza do Gdańska na jarmark świąteczny, głód poczuł więc wszedł do knajpy nie patrząc na ceny jak wielki Pruszczanin chcąc Gdańszczanom pokazać kto tu rządzi zamówił szaszłyk. Nie wiedział Mirek, że lokal prowadzi Janusz co się w tańcu nie pie**oli i za kromkę chleba liczy 20 zł. Ciekawe czy chociaż się Mirek przekonał czy szaszłyk smaczny czy mu w gardle nie stanął na widok rachunku
W sumie niezły biznes jeśli się chętni trafiają.
gustav665 • 2017-12-21, 11:13 Najlepszy komentarz (62 piw)