18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Listopad 2017
PNWTŚRCZPTSOND
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930   
Grudzień 2017
PNWTŚRCZPTSOND
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Styczeń 2018
PNWTŚRCZPTSOND
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031    


Brutalny wypadek

Velture • 2017-12-19, 18:38
92
Tylko dla widzów o mocnych nerwach i 18+

Kobieta koniem przytłoczona

fantastico • 2017-12-19, 10:23
72
Biały rumak, a na nim cna niewiasta, która zaznała ciężaru życia przez przewrócenie się na nią kopytkującego konia.

Motocyklowe ściganie i bęc o asfalt

fantastico • 2017-12-19, 10:20
71
Jechanie motocyklami doprowadza do wywrócenia się i najechania z efektem domina, po którym wywracają się inni jadący bo nie ustali w pionie.

Bicie,dźganie i dwukrotne najechanie

fantastico • 2017-12-19, 10:33
69
Oburzony kierowca BMW dokonuje bicia i dźgania nożem człowieka i dodatkowo dwukrotnego przejechania tak, że ofiara ginie przez śmierć. W wszystko to w Johor Johor Bahru (JB) Rainbow Garden przy 17th ulicy w Malezji.



Między nami lewakami

poligon6 • 2017-12-19, 11:50
66
Jako że akcja #metoo zatacza coraz szersze kręgi i nie przebiera w ofiarach, dotarła też i na nasze podwórka gdzie nabrała też absurdalnego wymiaru. Otóż pan Dymek z Krytyki Politycznej, uprawiał sex z panią Dymińska po pijaku. Po owym akcie zostali parą na "kilka" miesięcy. I wszystko byłoby fajnie gdyby na fali akcji metoo pani Dymińska nie zmieniła zdania i doszła do wniosku że jednak została zgwałcona.

Oto relacja samego oskarżonego

Zostałem oskarżony i pomówiony o gwałt przez moją byłą partnerkę, Dominikę Dymińską. Chcę powiedzieć, że nie jestem winny i mogę tego dowieść. Zarzuty są w świetle całej naszej relacji, która trwała przez kilka miesięcy po rzekomym gwałcie, są absurdalne. Redakcja „Codziennika Feministycznego” nie podjęła żadnej próby kontaktu ze mną przed publikacją tekstu. Byłem tą „sprawą” szantażowany - moje próby wyjaśnienia, porozmawiania i wysłuchania zarzutów prowadziły wyłącznie do dalszych gróźb. Nie chciałem, aby sprawa miała publiczny charakter, ale jak widać, sprawy potoczyły się inaczej.

Wielokrotnie publicznie zabierałem głos w sprawie molestowania i przemocy seksualnej - uważam, że takie przypadki należy piętnować, a przeciwdziałanie nadużyciom jest potrzebne. Jednocześnie nie można pozwolić, aby napiętnowanie faktycznych sprawców i praktyk molestowania, było wykorzystywane jako narzędzie nowych nadużyć. Bardzo o to łatwo w przypadku burzliwych intymnych relacji między dwojgiem ludzi, którzy się później rozchodzą. Właśnie za takie nadużycie uważam oskarżenie mnie o gwałt.

Dominika wielokrotnie w moim towarzystwie i rozmowach ze mną oskarżała różnych mężczyzn o przemocowe zachowania i zwyczajną podłość - gdy byliśmy razem, byłem przekonany, że mogę ją wysłuchać, udzielić wsparcia, pomóc. Nie podejrzewałem, że oskarżenia, jakie pod nazwiskiem kierowała wobec innych mężczyzn, w blisko trzy lata po zakończeniu naszej znajomości (którą ja zakończyłem) wrócą zaadresowane do mnie. Gdy w trakcie naszego rozstania zapytałem Dominiki wprost, czy jest cokolwiek, co może mi zarzucić, odpowiedziała wprost: „nie”. Gdy będzie to konieczne, upublicznię zapis tej rozmowy.

W trackie naszej relacji Dominika pracowała nad swoją książką również odnoszącą się do tematu przemocy seksualnej, „Danke”. Uczestniczyłem w tym procesie, byłem na bieżąco z jej pisaniem, zostałem wtajemniczony w to, o jakich mężczyznach i sytuacjach pisze Dominika - i nie byłem to ja. Nigdy na żadnym etapie nie próbowałem tej publikacji blokować ani rzucać kłód pod nogi, przeciwnie - nawet po naszym rozstaniu wyrażałem w redakcji wyrazy wsparcia, a pytany czy nie mam problemu z publikacją takiej książki, niezmiennie odpowiadałem „nie jestem redaktorem Dominiki, jestem jej byłym chłopakiem”.

Poświęcony mojej osobie rozdział książki Dominiki, przekazany do wydawnictwa, zawierał same pochlebne treści i był formą listu miłosnego - nie wydaje mi się, aby taki tekst mógł być zaadresowany do osoby, którą oskarża się o przemoc. Dominika pokazywała go również mnie, mówiąc, jak ze mnie jest dumna i szczęśliwa w tej relacji. Rozdział został wycofany z gotowej już książki po tym, jak zdecydowałem się z Dominiką rozstać, nie w związku z jakimikolwiek zarzutami wobec mojej osoby.

Mam zapis mojej i Dominiki - jak myślałem - ostatniej rozmowy, w której pytam ją, czy może mi coś zarzucić i proszę o możliwość odejścia z tego związku, który stał się dla mnie zbyt trudny. Ponownie napisała, że nie została skrzywdzona przeze mnie. Nie mnie rozstrzygać, czy to są faktycznie wiadomości, jakie kieruje się do osoby, którą oskarża się o gwałt.

O sprawie poinformowałem zawczasu moich pracodawców i prawnika.

Ciężko napisać jakiś komentarz, z jednej strony śmiać się chce bo lewactwo padło ofiara własnego wyuzdania i stylu życia. Wszak przypadkowy sex i to po pijaku jest akceptowany przez to środowisko z drugiej strony mamy do czynienia z paranoją napędzana przez oszalałe feministki.
nowynick • 2017-12-19, 13:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (43 piw)
Cała ta akcja z #MeToo to promowanie mało znanych szmat na to, że ktoś je "zgwałcił". Kto to w ogóle k***a jest ta Dymińska? O książce też pierwsze słyszę, więc pewnie taki bestseller, że z 50 sztuk się sprzedało. A teraz czary mary GWAŁT! Dominika Dymińska autorka wspaniałej książki "Danke" (must read!). Celebrytka, która została zgwałcona przez (ekhmm znanego) redaktora z Krytyki Politycznej. Jesteśmy z tobą i do zobaczenia na Sylwestrze VIP dla celebrytów, miejscówa obok samej Rafalali...

I hyc o asfalt, z ciągnika k***a bęc

fantastico • 2017-12-19, 10:16
43
Jechanie ciągnikiem skutkuje spadnięciem z niego przez co koło najeżdża i świąt nie będzie dla niego bo nie żyje.