"Sadole co tu sie odjebało to ja nawet nie.
1.5h temu zadzwonił do mnie kumpel że potrzebuje pomocy.
Musi na szybko się wyprowadzić z obecnego mieszkania do innego, 200 metrów dalej. A że on jest w pracy to jego kobieta pakuje rzeczy w kartony. To dobra spoko jadę pod adres, wbijam do mieszkania i pomagam kartony przenosić. Pod koniec został jeden karton, taki 70 x 50 x 50 cm, około 20 kg, najcięższy ze wszystkich i ona mówiła że to weźmie.
Ego mi nie pozwoliło i wyrwałem jej ten karton i mówię żeby się nie wygłupiała.
I tu był błąd.
Złapałem go po bokach, spód kartonu się rozkleił i wypadło dildo 20++cm, kajdanki, opaski, skórzane pejcze, linki, dziwne ubrania i książki które były na samej górze, chyba dla niepoznaki (to one tyle ważyły)
Dziewczyna strzeliła buraka a ja niewiele myśląc wypaliłem tekstem patrząc na książkę z Inżynierii ruchu:
- O, miałem ten przedmiot rok temu"