Przykre...
Straszy się w mediach tymi straszliwymi narkotykami, matka wystraszona, bo myśli, że ma dzieci ćpunów i nieświadomie niszczy przyszłość swoim synom. Będą mieli papiery i orzeczenia o karalności, co z automatu ograniczy im dostęp do niektórych form zatrudnienia.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdyby zamiast bucha ściągnęli browara, to matka by ich posadziła do łóżka, żeby wstydu we wsi nie było.
I nie byłoby policji, wyroków, krzywych spojrzeń sąsiadów, a na drugi dzień zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku by wytrzeźwieli, dostali opieprz od rodziców i następnym razem nauczyliby się przynajmniej chować tak, żeby starzy nie zauważyli...
PS. A lewackie, to jest układanie życia innym pod swoje dyktando. Rzeczy zakazane smakują bardziej. Do tego w gestii rodziców jest wyjaśnienie co jest dobre, a co złe i w jakich ilościach. Nie potrzebuję do tego odgórnych zakazów.
I prawdę mówiąc to chyba wolałbym, żeby mi się dziecko zjarało niż schlało do porzygu czy poczuło w sobie "supermoc voodzitsu". Przynajmniej nie będzie mu się chciało nigdzie wychodzić w takim stanie