Pani na lekcji biologi obrazuje dzieciom krwiobieg człowieka. Po dłuższym wykładzie demonstruje wizualnie:
- Patrzcie dzieci. Stanę teraz na głowie... Widzicie? Moja twarz jest cała czerwona, napłynęła do niej krew?..
- Taaaak! - krzyczy klasa.
- A teraz powiedzcie mi, dlaczego kiedy stoję normalnie, krew nie napływa do moich stóp?
Podnosi się jakiś uczeń:
- Bo... pani stopy... nie są puste?
- Ma-amo, a-a mo-ogę i-iść do szko-oły?
- Nie, Tomusiu. Jesteś upośledzony i nie musisz chodzić do szkoły.
- A-ale ma-amo, ja-a chce do szko-oły.
- Nie ma takiej możliwości, synku.
:AKT II, Tomuś ucieka z domu, po drodze spotyka policjanta:
- Pa-anie wła-adzo, któ-órędy do szko-oły?
[policjant wyciąga pistolet i zabija chłopca]
:AKT III, rozprawa sądowa:
- Czy oskarżony może wyjaśnić dlaczego popełnił zabójstwo na upośledzonym Tomusiu?
- Bo-o o-on mnie-e prze-edrzeźniał!
~THE END~
BALOTELLIxMARIO • 2016-04-06, 13:05 Najlepszy komentarz (25 piw)
O jak to dobrze tak od czasu do czasu odchamić się i "liznąć" nieco ambitnej sztuki, od razu dusza i umysł się oczyszcza a nie tylko ciągle to chamstwo w państwie.