18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Czerwiec 2015
PNWTŚRCZPTSOND
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930     
Lipiec 2015
PNWTŚRCZPTSOND
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  
Sierpień 2015
PNWTŚRCZPTSOND
     12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31      


Kilka spadających osób

moskalowy • 2015-07-25, 16:56
90
kilka upadków - już wy lepiej wiecie, czy na śmierć...

Historia z lata

cuurniprime • 2015-07-25, 20:39 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
86
Był piękny, słoneczny dzień i wybrałam się z synkiem na lody do barku nad rzeką. Ptaki jakby kociokwiku dostały i darły się niemiłosiernie nad naszymi głowami, a my jechaliśmy naszym rowerem w stronę rzeki Krutyni.


A w barku nad rzeką, przy drewnianych stolikach siedziała tylko grupa ludzi z dwiema dziewczynkami w wieku około dziewięciu lat. Siedzieliśmy sobie z synkiem na schodkach i lizaliśmy nasze lody, ciesząc się spokojem [ja] i tym, że nasze lody szybko się roztapiają i spływają po rękach [Kosmyk], gdy nagle dwie dziewczynki głośno wyraziły chęć kąpieli. Chęć została zaaprobowana przez matki, dziewczynki rozebrane do rosołu i już po chwili skakały radośnie w rzece.

Jedna podnosiła wysoko nogę, ukazując uprzejmie swoje wnętrze każdemu w pobliżu. Druga dziarsko wypinała pupę. Co chwilę zamieniały się rolami, ale w zasadzie obie wywijały szpagaty, stawały w rozkroku i ogólnie baraszkowały w krutyńskiej wodzie.


Ot, dwie dziewczynki bawią się ładnie w rzece, mógłby pomyśleć przechodzień.
Postronny obserwator zauważyłby, że jedna z nich ma już nawet zarys piersi.
Wnikliwy widz całej tej sytuacji zobaczyłby stojącego na moście starszego pana trzepiącego sobie kapucyna.

Historia nie moja, ale przyznacie że na lato idealna :)
bartoszbarto • 2015-07-25, 23:07  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (55 piw)
co nie zmienia faktu iż to imię dla idioty, nadane przez jeszcze większą parę idiotów

bójka w ciemnej wsi

maxiq • 2015-07-25, 21:04
82
maxiq news
z ostatniej chwili ! nasza kamera zawitała u tubylczych Mieszkańców Anarchistycznych Ładnych Prerii Afryki i nagraliśmy oto niebywałe zachowanie, a mianowicie kobiety w czasie zalotów zaczęły walczyć o najsilniejszego mężczyznę w społeczności, nie obeszło się bez ofiar, krew lała się rynsztokami
.

.

Bójka w bronksie

Cały_Idiota • 2015-07-25, 09:33
79
Materiał tylko dla dorosłych. ;)

Praca na słuchawkach- czyli praca telemarketera

entreri1pl • 2015-07-25, 16:48
75
Tematów na ten temat było wiele, ale ogólnie przewijały sie tematy dotyczące głowie samych rozmów z klientami, ja natomiast opisze wam jak mniej więcej wygląda praca na słuchawkach i jak to działa.
Na początku tylko objaśnię że pracowałem jako telemarketer niecałe 5 miesięcy więc jakiś super kozackich doświadczeń nie mam. I też zaznaczam od razu że nie wiem jak dokładnie jest w innych firmach/ sieciach itp. ale np z rozmów z znajomymi którzy też gdzieś tam pracowali jest w miarę podobnie.
Ogólnie jakiekolwiek firmy telekomunikacyjne czy telewizji cyfrowej i wszystkie inne "wynajmują" usługę kontaktu z klientami u pośredników (oczywiście pod stałym nadzorem i ostrymi wytycznymi). I właśnie pracowałem w takiej firmie gdzie było kilka projektów- firmy ubezpieczeniowej, telewizji cyfrowej i jakieś tam księgarni. Ja pracowałem na projekcie telewizji cyfrowej( i obdzwaniałem ludzi w celu przedłużenia umowy na kolejny okres).

A więc jak to wygląda: początkiem każdego miesiąca dostawaliśmy bazę klientów z kończącą się umową, jakąś określoną kwotę abonamentu którą musimy osiągnąć na koniec miesiąca i jazda :D (oczywiście dokładnych danych normalny pracownik nie znał)
Oczywiście wyglądało to tak że rachunek klientów musieliśmy podnosić wciskając im rzekomo świetne nowe kanały czy dodatkowe usługi.
Początkiem miesiąca podnosiło sie zwykle abonament o 10zl , zwykle po drugim tygodniu miesiąca o 5-6zł po trzecim tygodniu 2-3zł a pod koniec miesiąca można było ludziom stabilizować abonament (a to wszystko w zależności od realizacji celu). Wszystko w tym by było ok gdyby nie to że firma wynajmująca tą usługę pozwalała na bardzo częste kontakty z klientem :D - jak to wyglądało w praktyce? Pierwsze dwa tygodnie były ok bo był tylko jeden kontakt z klientem- część sie zgodziła część musi pomyśleć albo coś innego. Po dwóch tygodniach zwykle zaczynało się ponawianie kontaktu bo już wszyscy z danej bazy zostali obdzwonieni przynajmniej raz. Wiadomo przedstawiało się nowe warunki niższe ceny niektórzy sie zgadzali i jakoś dalej leciało. Ale ostatnie dni miesiąca to zawsze był totalny MEXYK- z bazy klientów zostawały tylko poczty głosowe (to pół biedy) tacy co chcą rezygnować z umowy , tacy co maja kosmiczne wymagania albo tacy co chcą mniej płacić i koniec kropka. Bywało tak że dzwoniło się po 3-4 razy w ciągu dnia do tego samego klienta! (bo po prostu nie było już do kogo). Reakcje ludzi to już materiał na nowy temat :D
Wyprzedzę od razu pytania:
Nie, nie można było obniżać abonamentu klientom :D Zawsze tylko i wyłącznie w górę i koniec kropka. Nawet jeśli ktoś groził rezygnacja itp.(że chyba otrzymało sie pozwolenie od koordynatora) Takie było założenie i koniec, a zwykły konsultant jest rozliczny z tego co robi i ma pewne ograniczenia.
Może wspomnę troszkę o systemie dzwonienia? Niektórzy myślą, że siedzi sobie konsultant przy telefonie ma listę numerów i nazwisk i dzwoni "o Jan Kowalski to zadzwonię do niego a później do Nowaka" NIE
Krótki sygnał dźwiękowy że połączenie zostało nawiązane od razu należy już wywoływać klienta "Halo dzień dobry" i równocześnie z sygnałem pojawia się nazwisko klienta, jeśli klient ma czas w tej chwili rozmawiać to dopiero już samodzielnie można sobie otworzyć konto abonenta gdzie już można zobaczyć co on tam ma dokładnie. Po rozłączeniu rozmowy konsultant ma zwykle do 3-4 sekundy na zamknięcie 3 stron kontaktu gdzie należało zaznaczyć "rodzaj zakończenia rozmowy" , datę następnego kontaktu i krótka notatkę z przebiegiem rozmowy, oczywiście można było sobie ur*chamiać "przerwę" aby to spokojnie zamknąć zanim wpadnie kolejna rozmowa (ale zbyt długa suma takiej przerwy pod koniec pracy nie była mile widziana). Zauważcie że jeśli do was skądś tam dzwonią to zawsze na początku pytają: co tam pan ogląda? ile pan rozmawia godzin w tygodniu? itp. tak naprawdę w tym czasie konsultant sobie robi chwile czasu i sprawdza co klient posiada dokładnie, i juz dopasowuje co by tu wcisnąć więcej aby sie hajs zgadzał. Wiec miejcie troszkę wyrozumiałości dla konsultantów jeśli prosie o chwilkę cierpliwości to nie jest tak że wszystko jest juz gotowe ( a tak niestety myśli wielu ludzi).
Ogólne przemyślenia i porady dla was klientów?
Nie wiem jak tam jest u innych dostawców usług ale ogólne założenie jest takie że klient to taka mleczna krowa która trzeba doić jak najbardziej sie da :D Wiec jeśli do was dzwonią z jakąś oferta to wysłuchajcie grzecznie i poproście o czas do namysłu- i idźcie do serwisu/punktu obsługi popytać bo tam idzie dostać dużo lepszą ofertę ( przynajmniej tak się to miało u mnie w pracy).
I nie wkurzajcie sie na konsultantów że was namawiają itp. nawet jak kilka razy powiesz NIE
Konsultant ma obowiązek minimum trzy razy spróbować cię namówić.

Jeśli temat sie spodoba i będą jakieś pytania to coś dopisze, i opowiem kilka śmiesznych rozmów które odbyłem :D Tymczasem i tak dużo czytania co dla niektórych ;p
Toolpa • 2015-07-25, 18:10  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (90 piw)
Ja to zawsze takim natrętom lubię odj***ć jakiś numer. Pewnego razu odbierając taki telefon powiedziałem pani, że jeśli to dla niej nie problem, to żeby poczekała dosłownie niecałą minutkę, bo przerwała mi coś ważnego, a jak nie dokończę, to żona mnie zabije. Odpaliłem pornusa, w którym laska darła japę w wniebogłosy, potrzymałem chwilkę przy głośniku, aktorzy zmieniali pozycję, głucha cisza nastała i po chwili mówię pani telemarketowej zaspanym głosem "Już jestem"