Trzech kolesi - Cyryl, Metody i Czesław - pojechało na urlop do Hurgady. Miało być tanio i było - dostali pokój na 45 piętrze.
- Panowie, winda nie działa od północy, więc wiecie… - ostrzegł recepcjonista.
Wiedzieli, ale postąpili jak zwykle - naj***li się, jak wory i o drugiej wracają do pokoju. Pieszo!
- Żeby było raźniej się wspinać: Cyryl przez 15 pięter mówi dowc**y, Metody - przez kolejne 15 pięter śpiewa sprośne kuplety, a ja przez ostanie 15 pięter opowiadam horrory - mówi Czesław.
I poszli…
Przez 15 pięter Cyryl skrzył dowc**ami, przez następnych 15 kondygnacji Metody wyśpiewał wszystkie przyśpiewki weselne. Gdy doszli do 30 piętra, przyszyła pora na Czesława.
- Panowie, opowiem zajebistą, aczkolwiek krótką historię-horror!
- OK, mów Czesiu!
- Zapomniałem klucza z recepcji...
qwased • 2015-07-04, 23:31 Najlepszy komentarz (126 piw)
@up myślisz, że jak użyjesz " BongMan" w komentarzu to będziesz zajebiście śmieszna?
Za młodzieńczych lat wybrałem się nad jeziorko Białe. Jak to gnojek - standardy nie miały znaczenia, więc wspólne kible i natryski dla całego ośrodka nie robiły na mnie żadnego złego wrażenia.
Jak się okazało te męskie były znacznie przestronniejsze niż te damskie i niejednokrotnie jakaś młoda dziewka postanowiła ukradkiem skorzystać z męskiej kabiny prysznicowej - zazwyczaj pod czujnym okiem swojego partnera.
Któregoś poranka wpadam do kanciapy z natryskami i słyszę, że ktoś właśnie zażywa orzeźwiającej kąpieli, więc czekam. Czekam i nagle słyszę głosy dobiegające z kabiny:
- Uuuuu, ahhhhh..
Po chwili kolejne:
- Ooohhhh, uhhhhh...
Myślę sobie: ah ta dzisiejsza młodzież, miłość i te sprawy.
Po jakimś czasie pojękiwanie ustało, woda też. Czekam więc gości wychodzących z kabiny przekonany, że to pewnie jakaś para umilała sobie poranny prysznic. Czekam, czekam. Drzwi otwierają się, a z kabiny wychodzi... 10-latek... jak na moje oko. Sam.
Myślę więc - kur*a... wtf? Rzuciłem okiem na podłogę, czy jej mały przypadkiem nie uświnił, co bym klina nie wyj***ł, bo to cholerstwo przecież śliskie jest. Ale czysto. Myślę, myślę i dochodzę do wniosku, że co tam... wchodzę i się myję. Mam nadzieję, że młody po sobie posprzątał.
Odkręcam wodę, ustawiam sobie odpowiednio ciepłą i delektuję się porannym prysznicem,a w duchu śmieję się z młodego onanisty, aż tu nagle... jeb! Z prysznica zaczyna napier*alać tylko gorąca woda, normalnie kur*a wrzątek na moje plecy, to ja w głos:
- Uuuhhhhhh...
Za chwilę jeb! Tylko zimna, po tym wrzątku to kur*a szok! To ja w głos:
- Aaaahhhh...
I tak na zmianę... Jak wyszedłem, już ktoś na mnie czekał i minę miał nietęgą. Ale pewnie sam szybko się przekonał, co było przyczyną mojego "uniesienia". Zje*any termostat.
kustoszpan • 2015-07-04, 13:37 Najlepszy komentarz (45 piw)
WhiteBaran napisał/a:
Za młodzieńczych lat wybrałem się nad jeziorko Białe.
WhiteBaran napisał/a:
Myślę sobie: ah ta dzisiejsza młodzież, miłość i te sprawy.
tarcer123 • 2015-07-04, 12:30 Najlepszy komentarz (88 piw)
Niestety ale takie sytuacje będą coraz częstsze. Poziom umysłowy każdego następnego pokolenia jest coraz niższy. Czeka nas zagłada prędzej czy później. Piszę poważnie.
Jezus opowiada:
- Wracam ja sobie na Ziemię, patrzę, a oni wszędzie krzyży nastawiali. Co za ch*jnia! Co oni myślą, że jakby Kennedy wrócił, to chciałby wszędzie widzieć karabiny snajperskie?