18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Maj 2015
PNWTŚRCZPTSOND
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Czerwiec 2015
PNWTŚRCZPTSOND
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930     
Lipiec 2015
PNWTŚRCZPTSOND
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  


Poczucie humoru

tr...........ta • 2015-06-21, 10:22
139
Czy wiesz, że twoje poczucie humoru wiele mówi o budowie twojego organizmu? Na przykład jeżeli śmieszą cię polskie kabarety to znaczy, że twój mózg zbudowany jest wyłącznie z wody.
Maupajoke • 2015-06-21, 10:50  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (322 piw)
Jeżeli kogoś śmieszą żarty użytkownika FosterThePeople to najwidoczniej jego mózg zbudowany jest wyłącznie z gówna.
136
Fragment książki "Szamo. Wszyst­ko, co wie­dział­byś o pił­ce noż­nej, gdy­by cię nie oszu­ki­wa­no"

"WÓJ­CIK WITA W DOMU WA­RIA­TÓW

Uwa­żam to za wiel­ce nie­praw­do­po­dob­ne, by po tę książ­kę się­gnął ktoś, kto nie wie, kim jest Ja­nusz Wój­cik. Z góry więc za­kła­dam, że go zna­cie i od razu po­zna­li­by­ście, gdy­by wszedł do au­to­bu­su i za­jął miej­sce obok. Gdy­by wszedł do au­to­bu­su… No, nie­źle po­pły­ną­łem, gdy to so­bie wy­obra­zi­łem, aż uśmiech­ną­łem się pod no­sem. Za­pew­ne jed­nak nie usiadł­by koło was, tyl­ko sta­nął nad kie­row­cą i wrzesz­czał mu do ucha: „Je­dziesz, kur­wa, mi­siu, je­dziesz, je­dziesz! Szyb­ciej! Ja bym le­piej po­pro­wa­dził, ty ba­ra­nie skoń­czo­ny! Kie­ru­jesz jak nie­wi­do­my! Da­wać mi tu no­we­go kie­row­cę! Sru­uu!”.
Kie­dyś wiózł mnie sa­mo­cho­dem. Cza­sa­mi zwal­niał do 150 ki­lo­me­trów na go­dzi­nę. Ale rzad­ko. Ra­czej „za­my­kał ze­gar”. Sie­dzia­łem wbi­ty w fo­tel pa­sa­że­ra, ma­rzy­łem tyl­ko o tym, by ten kosz­mar się wresz­cie skoń­czył, ale mimo sza­leń­czej jaz­dy War­sza­wa zbli­ża­ła się nie dość szyb­ko. Wój­cik mi­jał środ­kiem jezd­ni ko­lej­ne sa­mo­cho­dy i co ja­kiś czas pusz­czał kie­row­ni­cę, by wy­prze­dza­nym kie­row­com po­ka­zać gest Ko­za­kie­wi­cza. Śmiał się przy tym dia­bel­sko.
Rzad­ko kie­dy opi­nie na te­mat ja­kie­goś czło­wie­ka, wy­gła­sza­ne przez ob­cych lu­dzi, są aż tak zbież­ne z rze­czy­wi­sto­ścią. Wszyst­ko, co mówi się o Wój­ci­ku, jest praw­dą, tyl­ko że na­le­ża­ło­by te plot­ki po­mno­żyć razy dzie­sięć i do­pie­ro wte­dy zbli­ży­li­by­śmy się do fak­tycz­ne­go ob­ra­zu tego tre­ne­ra. Rze­czy­wi­ście ma cha­ry­zmę, rze­czy­wi­ście wzbu­dza re­spekt i strach, rze­czy­wi­ście jest skoń­czo­nym cha­mem i rze­czy­wi­ście po­tra­fi wy­krę­cić taki nu­mer, jaki ni­ko­mu in­ne­mu na­wet nie przy­szedł­by na myśl. Mia­łem z nim kon­takt jako z se­lek­cjo­ne­rem re­pre­zen­ta­cji Pol­ski, ale le­piej zdą­ży­li­śmy po­znać się w Ślą­sku Wro­cław. Była to prze­dziw­na zna­jo­mość. Gra­łem w PAOK-u Sa­lo­ni­ki – a ra­czej już nie gra­łem, o czym jesz­cze opo­wiem – kie­dy za­dzwo­nił „Wujo”.
– Mi­siu, bram­ka­rza po­trze­bu­ję. Ta­kie­go jak ty – po­wie­dział.
– Tre­ne­rze, je­stem!
Szyb­ko do­szli­śmy do po­ro­zu­mie­nia. Już nie pa­mię­tam, czy Wój­cik za­pro­po­no­wał mi 220 ty­się­cy, czy 180 ty­się­cy zło­tych za ro­ze­gra­nie tyl­ko jed­nej run­dy. Coś koło tego, przyj­mij­my, że cho­dzi­ło o 220 ty­się­cy. To były pie­nią­dze, ja­kich wów­czas w pol­skiej li­dze ra­czej się nie pła­ci­ło, a już na pew­no nie bram­ka­rzom. Za­chę­co­ny ta­ki­mi wa­run­ka­mi, przy­le­cia­łem do Pol­ski w celu pod­pi­sa­nia kon­trak­tu.
– Pój­dzie­my do pre­ze­sa Cy­man­ka. Ty, mi­siu, sie­dzisz ci­cho jak mysz pod mio­tłą, grzecz­nie się pre­ze­so­wi kła­niasz i na­wet nie otwie­rasz na mo­ment tej swo­jej nie­wy­pa­rzo­nej gęby. Ja za­ła­twiam wszyst­ko. Oczy­wi­ście, umó­wi­li­śmy się na dwie­ście dwa­dzie­ścia ty­się­cy, więc za­ła­twio­ne, tyle wła­śnie do­sta­niesz.
– W po­rząd­ku.
Ja­nusz Cy­ma­nek był pre­ze­sem Ślą­ska. Dość mło­dy, trosz­kę taki gru­ba­wy, z po­czci­wą twa­rzą. We­szli­śmy do jego ga­bi­ne­tu, ja i Wój­cik. Po ja­kichś gad­kach szmat­kach o tym, jak mi­nął lot i co tam w Gre­cji sły­chać, prze­szli­śmy wresz­cie do rze­czy. Cy­ma­nek za­py­tał:
– Pa­nie Grze­go­rzu, ile chciał­by pan za­ra­biać?
Sie­dzia­łem na krze­śle zre­lak­so­wa­ny, trak­to­wa­łem tę roz­mo­wę jako zwy­kłą for­mal­ność. Nie prze­czu­wa­jąc naj­mniej­szych kło­po­tów, od­par­łem:
– Dwie­ście dwa­dzie­ścia ty­się­cy za tę run­dę.
– Ile, kur­wa?! Ile?! – krzyk­nął na­gle Wój­cik i jak opa­rzo­ny ze­rwał się na rów­ne nogi, jed­no­cze­śnie trą­ca­jąc mnie ręką.
Tego się nie spo­dzie­wa­łem. Mo­gło się zda­rzyć wszyst­ko, ale nie to. Jak rzad­ko kie­dy za­po­mnia­łem ję­zy­ka w gę­bie. Wój­cik był cały czer­wo­ny ze zło­ści.
– Kim ty my­ślisz, że je­steś, gno­ju? – wark­nął. – Po­pier­do­li­ło cię! Nie chcę cię wi­dzieć na oczy!
– Ale… – pró­bo­wa­łem coś wy­krztu­sić. W gło­wie py­ta­łem sam sie­bie: „O co cho­dzi? Prze­cież po­stę­pu­ję z na­kre­ślo­nym wcze­śniej pla­nem. Zro­bi­łem do­kład­nie to, cze­go chciał. W czym rzecz? Dla­cze­go on się tak drze?”.
– Nie ma żad­ne­go ale! To­bie się wy­da­je, że co? Że ty je­steś Oli­ver Kahn? Pre­ze­sie, oto pie­przo­ny Oli­ver Kahn z Pol­ski! Dwie­ście dwa­dzie­ścia ty­się­cy? To­bie dać dwa ty­sią­ce to by było dużo! Ty dur­niu, wyjdź na­tych­miast! – Wój­cik aż się trząsł z ner­wów, a ja by­łem kom­plet­nie sko­ło­wa­ny.
Prze­cież ten fa­cet do­pie­ro co usta­lił ze mną staw­kę, któ­rą po­da­łem, a te­raz ob­ra­ża mnie przy pre­ze­sie klu­bu. Gdy­by nie to, że cał­ko­wi­cie mnie za­sko­czył, pew­nie bym go zdzie­lił. Jed­nak nie by­łem w sta­nie na­wet pi­snąć. Mój mózg nie na­dą­żał z ana­li­zo­wa­niem zmian sy­tu­acji.
– Pre­ze­sie, ja z nim po­roz­ma­wiam na osob­no­ści – wy­pa­lił Wój­cik i wy­szli­śmy na ko­ry­tarz. Le­d­wie drzwi się za­mknę­ły, a „Wójt” mo­men­tal­nie się uspo­ko­ił, jego twarz zno­wu na­bra­ła nor­mal­nych ko­lo­rów. Szep­nął mi do ucha: – Słu­chaj, mi­siu, wej­dzie­my jesz­cze raz. Zno­wu po­dasz tę samą sumę, ja zno­wu zro­bię te­atrzyk, tro­chę się wkur­wię, ale póź­niej tego cie­lacz­ka prze­ko­nam.
Jak obie­cał, tak zro­bił.
Mi­nu­tę póź­niej Cy­ma­nek spy­tał:
– To co, pa­nie Grze­go­rzu? Na­my­ślił się pan?
– Dwie­ście dwa­dzie­ścia ty­się­cy, to jest moja staw­ka – od­par­łem, cho­ciaż już chy­ba nie brzmia­łem jak czło­wiek, któ­ry wie, co mówi.
– No, kur­wa, nie wie­rzę! Nie wie­rzę! On da­lej swo­je! – Wój­cik zno­wu za­czął la­men­to­wać. – Mam tego ser­decz­nie dość! Albo tego gno­ja wy­wa­la­my za drzwi, albo go bie­rze­my, nie będę z tym idio­tą ne­go­cjo­wał! Tyl­ko kogo, jak nie jego? Kogo weź­mie­my? Po­trze­bu­je­my do­bre­go bram­ka­rza. Pre­ze­sie, ma pan pro­po­zy­cję? – Ton Wój­ci­ka ro­bił się co­raz spo­koj­niej­szy.
Cy­ma­nek żad­nej pro­po­zy­cji nie miał, sce­ny roz­gry­wa­ją­ce się w tym ga­bi­ne­cie chy­ba prze­ra­sta­ły tak­że jego.
„Wójt” na­brał po­wie­trza w płu­ca i zre­zy­gno­wa­ny po­wie­dział:
– ch*j, pre­ze­sie. Do­bra, daj­my mu. Niech ma, do­bry jest.
I tak zo­sta­łem za­wod­ni­kiem Ślą­ska Wro­cław."



Polecam całą książkę. :D :D

Nie zasypiaj na imprezie

Sokole_Oko • 2015-06-21, 22:56
134
Bo koledzy nie śpią :mrgreen:

Jab7kO • 2015-06-21, 23:44  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (64 piw)
Pozazdrościć kumpli.

Czekolada

BongMan • 2015-06-21, 14:20
133
- Jaka jest ulubiona czekolada amatorów atrakcyjnych 40-latek?
- Milfka.

Definicja tajemnicy.

bboysad • 2015-06-21, 15:31
131
Jak jest definicja tajemnicy według kobiety ?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nowinka opowiadana po cichu każdemu z osobna.

Religia pokoju

Gebofon • 2015-06-21, 01:53
127
Brudasy przekraczają kolejne granice moralne :dead:



* kozojebski wymagany na poziomie C4
gathor • 2015-06-21, 03:27  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (127 piw)
@smoluchy
To nie tak do końca jak mówisz...
Ja koranem nie rzucam... Nie rozrywam go na części.
Nie uczęszczam do kościoła co niedzielę, ale wk***ia mnie jak ktoś niszczy moje większe lub mniejsze wartości. Rzuć koranem o ziemię, a Cię zajebią, albo pójdziesz siedzieć zgodnie z Polskim prawem. Zniszcz (najważniejszy) Polski Bożek, a nikt się nawet nie odezwie... j***na poprawność. W którą stronę ona zmierza?
Im wolno wsystko, a nam nic... Oni mogą niszczyć Nasze świętości, a my nawet nie możemy mówić o ich religii.
Pomyśl trochę i przede wszystkim MIEJ k***A SWOJE ZDANIE I PRZEDE WSZYSTKIM SWOJĄ WARTOŚĆ!!!

Wypadek drogowy w Nankinie

Cały_Idiota • 2015-06-21, 08:37
124
Cztery samochody rozbite. Dwie osoby :dead:

Komentarz Watykanu

tr...........ta • 2015-06-21, 10:30 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
78
Komentarz Watykanu dotyczący wyników irlandzkiego referendum
legalizującego związki partnerskie:
“To obrzydliwe. Niby dlaczego jeden mężczyzna miałby spać z innym mężczyzną jeżeli dookoła jest tylu młodych chłopców?” :mrgreen:

Dziewczynka pobita za różowy strój

Cały_Idiota • 2015-06-21, 09:15
65
Nie spodobał się "koleżankom". :hitler:

Hojren • 2015-06-21, 12:59  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (54 piw)
też macie takie myśli czasem, że jakbyście kogoś tkaiego spotkali jak te dziewczyny i mieli możliwość zaj***ć je bez konsekwencji to byście nie mieli większych wyrzutów sumienia? stanowczo za dużo gówna po świecie chodzi... Trochę radykalizmu ludzi poukładanych by się przydało... tylko czy wciąż byliby oni poukładani z takim podejściem? k***a błędne koło, j***ć czarnych.