Sytuacja sprzed dwóch dni.
Stoję sobie i czekam na busa. Jadłem przy tym bułkę, rzucając gołębiom co większe kawałeczki i okruszki. Traf chciał, że większość kłębiących się gołębi była koloru szarego i/lub białego. Nagle do większego kawałka, dziobanego przez wianuszek gołębi, podleciał czarny ptak - na moje oko Kawka, nie znam się - wbił się między gołębie, podpie**olił kawałek większy od swojej głowy i dziwnym pół-chodem spieprzył z nim, pozostawiając białawe ptaszki w konsternacji.
Na to jeden z gapiów, którzy stali obok i obserwowali akcję:
- Widać, że murzyn
cys23 • 2015-03-19, 11:04 Najlepszy komentarz (73 piw)
A ja tam myślę, że najlepszym dowodem na istnienie cywilizacji pozaziemskiej są ludzie. Pisałem gdzieś kiedyś w jakimś temacie o wiedzy astronomicznej prymitywnych ludzi, istnieje wiele zbieżności między starożytnymi bogami, piramidami a podniebnymi podróżami, mnóstwo zapisków sprzed x-tysięcy lat takich jak kamień rosetty, czy biblia/koran/wedy, powstawanie piramid w zbliżonym schemacie na całym globie, mapa piri reisa i tak dalej i tak dalej...
Dopuszczam do myśli opcję, że kiedyś my, jako gatunek, który musiał przetrwać, ruszyliśmy z jakiejś umierającej planety zasadzając owoc życia na planetach które są zdolne to życie utrzymać - żeby gatunek przetrwał. Chyba nawet napiszę temat na ten temat.