Biała ruda fajna ciemna klopsik, puściła bąka i proszę... akcja od 10s
źródło: f4pchan.nel
kokroucz • 2015-03-02, 19:18 Najlepszy komentarz (156 piw)
sadistic serwery to chyba ma na atlantydzie, nie mówiąc o playerze z początków internetów w którym nie da się nawet do k***y nędzy przewinąć do odpowiedniej sekundy bo player lepiej wie na czym zależy użytkownikowi
k***a mać!
Przedstawiam wam jędną z tych zabawek która budzi w niemal każdym w facecie, dużego chłopca. Odkąd zobaczyłem stał się on moim marzeniem a że dodatkowo jestem terrarystą i hoduje pająki to już po odkryciu tego radiokontrolowanego pająka zacząłem czuć się jak 6-cio letni rafałek wyczekujący mikołaja
filmik który wybrałem żeby wam zaprezentować pająka został wybrany nie bez powodu, pająk tańczy salse i dzięki temu można zaprezentować to, jak dobrze jest zaprojektowany i jak świetnie się porusza
jeśli ktoś chciałby się bliżej mu przyjrzeć to tu mamy filmik z Adamem Savage'm który opowiada nieco o robo-pająku
-Nazwa popularnej wegańskiej potrawy na 7 liter, pierwsza to "K"?
-Kompost.
hudziel • 2015-03-02, 18:59 Najlepszy komentarz (73 piw)
Cytat:
Sam jestem weganinem i naprawdę niektóre potrawy są przepyszne.
Wam się weganizm kojarzy chyba tylko z p*zdami chodzącymi na jogę w męskich leginsach i waflami ryżowymi o smaku kartonu z piwnicy.
A to nieprawda.
Wstawiam filmik nawiązujący do 50 twarzy Greya. Możliwe, że nie oblejecie mnie hektolitrami piw ale co mi tam. Co to za sadistic, bez lekkiego sadomaso (bo tylko o takim można mówić w przypadku Greya).
O to krótka animacja, w ciekawy i rzetelny sposób przedstawiająca przyczyny powstania kryzysu w Hiszpani. Mnie rozbawiło, a za razem uświadomiło co mi nie pasowało za każdym razem gdy byłem w tym pięknym kraju.
Bertoos • 2015-03-02, 21:41 Najlepszy komentarz (33 piw)
Jakie pie**ole. Nazywać kapitalizmem zwykły interwencjonizm państwowy. Ktoś bardzo się wysilił żeby zawinąć to gówno w ładny papierek - ale nadal to gówno. Wszędzie na świecie to nie kapitalizm ma kryzys, lecz interwencjonizm państwowy.
Politycy chcieli być szczodrzy, no oczywiście nie za swoje własne pieniądze, i częściowo finansowali np. budowy mieszkań. Sztucznie windowali ceny. Ktoś brał kredyt na mieszkanie, żeby załapać się na super "promocje" od państwa w postaci dotacji - no wiadomo że nie można przegapić okazji. Brał kredyt np. 100 000 euro, pod zastaw domu i dostawał od państwa np. 20 000. Kupował dom za 120 000 euro. Wszyscy się na to rzucili - to ceny poszybowały.
W pewnym momencie wzrostu ceny od x lat, okazało się że już dalej się nie da podbić - ludzi już na to nie stać. Jednak deweloperzy zareagowali na popyt i mieszkania do odbioru są gotowe, czekają tylko na nowych właścicieli. Pojawia się nadmiar mieszkań.
I w tym momencie nasz kolega, co wziął 100 000 kredytu, pod zastaw mieszkania wartego 120 000 traci pracę/ ginie/ następuje kataklizm/ itd. - nie jest w stanie kontynuować spłaty kredytu. Bank nie jest w stanie go sprzedać nawet za 80 000 - wiadomo mieszkań w ch*j, a chętnych brak. Bank jest stratny. Ceny mieszkań jeszcze bardziej lecą w dół, banki jeszcze bardziej tracą na mieszkaniach hipotecznych. Krach. Recesja.
Nie jest to więc problem kapitalizmu. Państwo pompuje narkotyczną dotację np. na rynek nieruchomości co powoduje euforię (koniunkturę w tej gałęzi gospodarki). Rodzi się podaż w odpowiedzi na niezdrowy popyt. Zawsze jednak pojawia się moment wysycenia ( Ci co mieli wziąć to wzięli, reszta to już tylko za darmo przyjmie np. mieszkanie) a cena zaczyna spadać. Kończy się to upadkiem sektora bankowego. I TO SŁUSZNIE!!!!!
Bank jest normalną firmą. Przedsiębiorstwem, które ma za zadanie konkurować z innymi podobnymi sobie, aby stawać się coraz lepiej dostosowanym do potrzeb klienta. W przeciwnym razie klienci odpłyną do innego, lepszego banku. Karą za nie zabieganie o klienta (dawanie korzystniejszych warunków) jest bankructwo. Tzn. strata pieniędzy oraz czasu zainwestowanego w uruchomienie banku. Jeżeli teraz państwo ratuje dany bank - zabiera "karę". Nie trzeba już w pocie czoła, codziennie ścigać się z konkurentami.
Jedyne co Hiszpania zrobiła dobrze to zmiany w przepisach dot. prawa pracy, to i bezrobocie im spadło. Pytanie dlaczego wypłaty nadal były na normalnym poziomie? Ponieważ nie obniżono i nie zlikwidowano podatków.