Pewnego dnia papież postanowił odwiedzić małe, senne miasteczko. Zaaferowani mieszkańcy ubrali się z tej okazji w swoje najlepsze, niedzielne ciuchy. Oczekiwali przybycia znamienitego gościa ustawieni wzdłuż głównej ulicy. Każdy liczył, że to właśnie jemu papież poświeci chwilę uwagi i osobiście go pobłogosławi. Wśród wszystkich wyróżniał się miejscowy biznesmen, ubrany w najdroższy garnitur. Obok niego przystanął jednak zwykły żebrak, który nie mając za wielkiego wyboru odziany był w stare, brudne łachy.
Podczas spaceru papież przystanął obok wspomnianych panów, jednak to właśnie nad żebrakiem pochylił się, szepnął kilka słów i poszedł dalej. Zaskoczony i rozczarowany biznesmen po chwili zdał sobie sprawę ze swojego błędu – przecież obecny papież szczególnie zatroskany jest losem ubogich i pokrzywdzonych. Niewiele myśląc oddał więc swój garnitur żebrakowi w zamian za jego łachy. Szybko je ubrał i pobiegł na koniec ulicy w nadziei, że tym razem papież to nad nim się pokłoni.
Rzeczywiście, tym razem papież wypatrzył go w tłumie i to w jego stronę skierował swoje kroki. Gdy podszedł zbliżył usta do jego ucha i rzekł: “Chyba przed chwilą ci mówiłem łajzo, że masz stąd spieprzać.”
Zapie**ala Robert jak trzaśnięty, gaz w podłogę ma wciśnięty,
150 na wirażach, przerażenie w ludzi twarzach,
przy urwiskach zwalnia nieco, by na hardzie nie być hecą,
mija drzewa i budynki, od wibracji lecą tynki,
mimo wszystko sunie ostro, jakby sobie jechał prosto,
lecz o podium "trza" się starać, więc tak musi zapie**alać.
Warto dodać, że wyprodukowano tylko jeden model tego samochodu, oto on, kluczyki w kształcie resoraków warte 4k $ sztuka, także mają rozmach sk***isyny. Swoją drogą robota marzenie, w takim salonie pracować
angielski jakiś tam wymagany
boss. • 2015-02-06, 14:16 Najlepszy komentarz (46 piw)
Auto przepiękne.Przekazanie auta klientowi to wielka porażka.Wyglądało to jak odbiór Pasata u Mirka w komisie po przyznaniu kredytu.