Historia walki powietrznej z 26 czerwca 1943 roku. Nad Francją, po zbombardowaniu celu i w drodze do myśliwców eskorty, amerykańskie bombowce zostały zaatakowane przez niemieckie myśliwce, między innymi z elitarnego 26 pułku lotnictwa myśliwskiego Luftwaffe ,,Schlageter", nazywanego ,,pieszczotliwie" przez Amerykanów ,,chłopaki z Abbeville", od miejscowości w której stacjonowali. W trakcie batalii miało miejsce bardzo osobliwe wydarzenie, które było przykładem rycerskości oficera Luftwaffe Josefa Prillera oraz inspiracją machinimy stworzonej na silniku symulatora Ił-2 Szturmowik 1946 (kilka ujęć z środka B-17 pochodzi z Call of Duty United Offensive):
Narratorem jest pilot P-47.
Nie pozwoliło mi wrzucić bezpośrednio z YT, więc tutaj linki do HD 720p:
/watch?v=rnIVCxuc-fg
/watch?v=LpNlsD6rmHw
/watch?v=209nbNM5qmA
Gdybym ja siedział na działku to bym pociągną serią po niemcu. To był czas wojny, gdzieś tam na ziemi niemieccy żołnierze brali i rozstrzeliwali niewinnych obywateli, a wcześniej Luftwaffe okazał swą "rycerskość" bombardując budynki mieszkalne Warszawy i innych miast. Niby szlachetnie się zachowali ale jeden martwy niemiec to krok bliżej do zwycięstwa, ten pilot wracał i dalej bronił wizji państwa Hitlera.
O ku*wa, to teraz amerykańskie mity będziemy opowiadać posługując się Szturmowikiem? Nie ma mowy o żadnej batalii, najpierw byś musiał rozumieć znaczenie tego słowa. Później byś musiał zrozumieć, że to było zwykłe polowanie na coś, co dużo szczeka ale bronić się nie ma jak. Następnie byś musiał chwilę pomyśleć. Na koniec byś doszedł do wniosku, że to gniot zwykły w stylu urban legend. Tym samym byś oszczędził wielu ludziom kilku minut życia. Gimbazy to nie dotyczy, gimbaza już strzela z działka seriami. Heh, im wystarczy rzucić tekst w stylu: ściągnięta skarpeta a już najarani jak łysy na suchary...
Stary, ja nie mam nic do twojej roboty. Powiem więcej, jestem pełen szacunku.
Tylko, że ja nie wierzę w takie gnioty i tyle. Dla Ciebie szacun, że Ci się chciało. Za merytorykę niestety zero.
Historycznie też do bani... Amerykaniec nigdy się nie dowiedział, kto go nie zestrzelił i też nigdy tego nie ustalono, choć istnieją przypuszczenia kto mógł być tym niemieckim pilotem. Najczęściej się zakłada, że był to Egon Mayer.
Natomiast Joseph też ma swoją chlubną kartę, bo odmówił lotów koszących nad alianckimi żołnierzami podczas lądowania Aliantów w Normandii.
