Takie troszkę stereotypowe pie**olenie mordo to jest Poznałem kilku na wakacjach i normalnie walą takie same ilości alko jakie wjeżdżają u nas. Tylko tam np w ch*j piją burbonów i whyskey, albo robią takie poncze alkoholowe jak u magicala, że gara czy też innego 10 L szkła wlewają kilka rodzai alkoholi do tego jakieś soki lub energydrinki i kubeczkiem nabierają i tak to piją. Nie przepadają za vódką tak jak my Za to piją shoty Jack Danielsa gdzię u nas każdy robi sobie z tego drinka z coląKtoś sie orientuje dlaczego w stanach pija się tak słabo? Z tego co wiem to amerykańce mają głowy jak dzieci a na większości nagrań z imprez (tak jak tutaj) widuje na stole same plastikowe kubeczki i jeden flakon na 10ciu.