Może biegł do mamy, której kawałek był w taczce?.
Kręgosłup pewnie poprzestawiany, ale dzban go musi podnosić szarpiąc jak worek z cementem, nie pozostawiając już nawet złudzeń, że śmierć albo w najlepszym przypadku warzywko
Wiem wiem sadistic, ale...... kiedyś jakoś aż tak mnie to nie ruszało ot wypadek jak wiele innych tylko z berbeciami. Jednak od 3 ponad lat mam swojego "Gówniaczka" i widząc takie akcje w myślach mam obraz analogicznej sytuacji z udziałem mojego potomka i już jakoś tak mi nie jest wesoło i do śmiechu. Za rozczulanie się z góry przepraszam zacne grono sadistic i obiecuje poprawę