Poszedłem sobie na spacer z psem do lasu. Trasa ta sama co zawsze. W pewnym momencie pies zszedł z drogi i zaczął wąchać coś. Podszedłem do niego i zobaczyłem jakiś dół, wyglądał jak koleina po samochodzie terenowym (bo i takie u mnie w lesie jeżdżą) z reklamówkami. Zdjęcie:
Zrobiłem dosłownie 2 kroki dalej i zobaczyłem martwego psa. Z obrożą więc do kogoś należał. Tak więc jakim trzeba być ch*jem, żeby zostawić swojego psa przy dość często uczęszczanej drodze między lasem a polem.
Poszedłem więc do domu, odprowadziłem swojego psa i wróciłem zakopać tego martwego. Cóż. Tylko pogratulować właścicielowi.
Zdjęcia pieska:
I oglądając zdjęcia zobaczyłem coś ciekawego. Najwyraźniej mój telefon uchwycił moment kiedy pies sp***ziela do nieba
ostatnie zdjęcie: Szach mat j***ni ateisci.
Przed chwila na głownej ludzie sie cieszyli ze yorka by ptak wj***l wiec nie oczekuj tutaj poparcia aby jebac wlasciciela zabitego psa....
Niestety, ale muszę Cie zmartwić... Ta "koleina" ozdobiona nylonem to jest klasyczne gniazdo jastrzębia!!! Myślisz że zrobiłeś dobry uczynek grzebiąc truchło psa, a Ty odebrałeś ptaku posiłek i na dodatek rozj***łeś mu chałupę!!!
Powiem ci, że mnie by się nie chciało wracać do lasu, żeby zakopywać truchło obcego psa. Ale ja jestem leniwym sk***ysynem, który jest gotów obejrzeć pamiętniki z wakacji, jeśli pilot będzie leżał za daleko. Piwko.
I do tego jaki znawca !! Wykopał dziurę takiej wielkości by ułożyć psa w pozycji embrionalnej czyli tak jak pieski lubią leżeć w swoim cieplutkim, mięciutkim legowisku przy kominku.