W momencie przechodzenia przez ulicę pieszy staje się uczestnikiem ruchu drogowego i za gadanie albo patrzenie w telefon powinny być mandaty. Większość millenialsów miała by na co kieszonkowe wydawać.
Gdzie jest wasza reguła ograniczonego zaufania teraz? Czy kierowca widząc kogos przy jezdni z telefonem w ręku, nie powinien zachować szczególnej ostrożnoiści zwolnić? czemu kierowca nie powinien dbać o bezpieczeństwo wszystkich wokół, skoro ma maszynę do zabijania w rękach?
W momencie przechodzenia przez ulicę pieszy staje się uczestnikiem ruchu drogowego i za gadanie albo patrzenie w telefon powinny być mandaty. Większość millenialsów miała by na co kieszonkowe wydawać.
Za gadanie? Czyli za rozmawianie kierowcy z pasażerem też powinny być mandaty? Bezmyślne bydło musi być tresowane przez Pana, bo bez mandatów i kar nie wie co dobre, a co złe. Mentalni niewolnicy...