Miał szczęście. Kiedyś z jadącego tira przede mną spadły tafle lodu grubości 10 cm. Gdyby wpadły na szybę to w środku byłaby masakra. Bryła lodu w dupę tym co nie sprzątają lodu ze swoich pojazdów.
Najgorsza jest też mentalność niektórych kierowców.
Jak robiłem w firmie transportowej i luźno przy fajku z kierowcami czasem gadałem to pytałem się czy mają jakiś patent na odśnieżanie naczepy bo akurat po ch*ju była zima a na placu to przez śnieg te naczepy wydawały się o połowę wyższe.
Spojrzeli się na siebie z uśmiechem a później na mnie jak na debila i z rozbrajającą szczerością doj***li "Poj***ło? Kto ci k***a będzie wchodził na naczepę odśnieżać".
Możliwe, że osobówki które jeżdżą z półmetrową czapą śniegu na dachu to jakaś rodzina tirowców