a knot się nigdy nie skończy i wosk też geniusz!

Żydzi są zbyt mądrzy aby się na to złapać.

Ja rozumiem, że Kwejk i Sadistic mają jednego właściciela. Ale no k***a... litości!

Gdzie tu sadyzm?

A ja się pytam: Jeżeli płomień wytapia wosk od góry, który następnie pod wpływem grawitacji opada w dół na podstawkę w kształcie lejka, to jak on dostaje się do tulei pod lejkiem gdy świeczka zatyka lejek? [Lewa część rysunku]

Mogłoby to mieć rację bytu jeżeliby zastosować tuleję o większej średnicy wewnętrznej niż średnica świecy, a sama świeca musiałaby stać na podkładce z otworami które umożliwiły by parafinie zapełnienie tulei. W tulei knot musiałby być usztywniony najlepiej parafiną. [Prawa część rysunku]

[Rysunek podkładki]

Oczywiście to nie będzie działać w nieskończoność, gdyż "przetopiona" świeca będzie miała większą średnicę i będzie niższa bo parafiny nie przybędzie, a ubędzie. Można byłoby wtedy użyć przyrządu do zredukowania średnicy świecy.

{I nie czepiać się błędów szkicu oraz niezachowania proporcji, bo nie chciało mi się instalować SolidWorksa na potrzebę rysunku świeczki.}

@up Nie fizolofuj

Z tego co kojarzę to parafina jest paliwem, które w procesie palenia się świeczki znika... Nigdy nie podpaliliście podgrzewacza? Po kilku godzinach nie ma w nim ani kropli wosku, a nie miał dokąd uciec.

co to za gówno

Ściema, ale fajna ściema. To świeczka z takiej gównianej parafiny, która bardzo szybko się rozpuszcza. Kiedyś sprzedawali takie na święta - po 15 minutach cały świecznik i pół stołu uj***ne. Jakby postawić ją przy zwykłej, niekapiącej ze stearyny, to zrobiłaby się pewnie ze dwa razy krótsza paląc się tyle samo - bo cała spływałaby do pojemniczka.

Dorośli ludzie... mają machiny obliczeniowe w kieszeniach a nie rozumieją jak działa świeczka....

Wosk jest paliwem! Myśleliście, że knot się pali tyle czasu? Knot podtrzymuje tylko płomień. A wosk spala się do wody i dwutlenku węgla/tlenku węgla/węgla.

@sono - nom, i caritas je rozprowadzał

Ale mam rozkmine
Zobaczcie jak świat jest zbudowany, że nic nie trwa wiecznie. To zupełnie tak samo jak z Perpetuum mobile, które nieistnieje


Wstrzykiwanie

nie wierzę, że to się dostało na główną...

Po wstrzykiwaniu dochodzę do wniosku, że wszechświat to Perpetuum mobile, było pie**olnięcie i kręci się dalej. A najbardziej fascynuje mnie myśl wyższego zrozumienia i integracji ze światem, tak jak my możemy obserwować bakterie które sobie egzystują i są dla nas można powiedzieć prymitywnymi organizmami tak "coś" o czym nie mamy nawet pojęcia może w sposób identyczny oceniać ludzkość.