Może mało sadystyczne, ale warto wspomnieć. Nie żyje Pan Jan ze Zgierza, najsłynniejszy bezdomny w kraju. W skrócie: gość po wyjściu z pierdla wybudował sobie ziemiankę w lesie pod Zgierzem. Oczywiście władzom to się nie spodobało, wielokrotnie go przeganiali, MOPS robił co mógł żeby mu na siłę pomóc. A Pan Jan tego nie chciał, on marzył o spokoju i kontakcie z naturą. Charakterystyczna maska na nosie miała chronić go od duchów... Tak, miał różne wizje, ale to jego sprawa. Widziałem go nie raz, nigdy nie był pijany, zawsze czysty.
Sadystyczne jest tu państwo opiekuńcze, któremu wadzi każdy osobnik, niewpisujący się w maglowany schemat (ucz się, idź do korpo, weź kredyt, zapie**alaj 35 lat, płać haracz a dzień po pójściu na emeryturę zdychaj). Pan Jan zaznał spokoju dopiero, gdy przeprowadził się na prywatną ziemię i państwo nie mogło mu już szkodzić. Chciał spokoju, a u nas jak wiadomo, chcącemu dzieje się krzywda. Krótki materiał, ciekawy jest fragment o arabach
Toć to urzędnicy mogli by go na dożywocie wadzić:
Zawłaszczenie gruntów państwowych
Budowa budynku bez pozwolenia
Prace ziemne bez zezwolenia
Prace budowlane bez posiadanych uprawnień
Słucha radia nie odprowadza abonamentu RTV
Zakładanie pułapek w lesie (do dziury może ktoś wpaść)
Drzewo bez asygnaty
Drzewo bez pozwolenia na wycinkę
Wymyślcie coś jeszcze :/
Gdzie jest nasze sadolowe, antyludzkie lewactwo?
Pewnie powiedzą, że za mało państwa i socjalizmu, a gdy człowiek nadal twierdzi, że nie potrzebuje pomocy, to znaczy, że policja nie zrealizowała nakazu doprowadzenia, to za słabo biła.
Pan Jan tego nie chciał, on marzył o spokoju i kontakcie z naturą.
Mógł wyjechać w Bieszczdy (mówię poważnie), tam żyje sporo "leśnych dziadków" w mniej lub bardziej ekstremalnych warunkach - ludzi, którzy po prostu postanowili sp***olić od współczesnego świata na stałe...
A tam (jeśli nie przeskrobałeś czegoś poważnego) to Cię żadna państwowa inkwizycja nie dopadnie...
Jak bym był bezdomnym to pierwsze co bym zrobił, to szedłbym na południe. Nie wiem czemu oni tu zostają jak im zima dupę wymrozi i zdziesiątkuje, a tak we Włoszech albo w jakiejś Chorwacji to można sobie spokojnie zamieszkać w lesie.
Z drugiej strony ciekawe, że u nas człowiek, który pewnie pół życia siedział w więzieniu, bez pracy, bez perspektyw jest w stanie zrobić sobie lepiankę i przetrwać, a jak imigrantowi ekonomicznemu nie dasz namiotu, telefonu i jedzenia to będzie kradł i niszczył, a potem umrze z głodu. Co z tego, że tradycja, czy tam koran, nakazuje mu myć sobie dupę jak ma gówno w głowie.
Panowie. Ktoś serio widzi problem w tym, że państwo mu przeszkadzało?
Ja rozumiem, że bezdomny i niech sobie chłop żyje w lesie jak mu pasuje, ale teraz weźcie inną sytuację.
Z grupą znajomych czy ki inny ch*j budujemy sobie w lesie kilkadziesiąt domków na drzewach, lepianek czy innych cholerstw. Grodzimy i sobie żyjemy, a jak ktoś się nam wpie**ala to jąjczymy, że się nam bruździ.
Panowie, nie te czasy. Albo coś jest Twoje, albo państwowe. Nie możesz sobie zgarniać ziemi, bo tak Ci się podoba.
Bezdomny bezdomnym, ale jakby tak miliony robiły to lasy stałyby się jakimiś slamsami.
A tak jak pisze, jemu nikt nie szkodził. Chcieli mu pomóc, znaleźć miejsce do spania itd, itp.