18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Nie zagaduj kierowcy

TvStartCompilation • 2015-07-30, 19:33
Pasażer przegapił swój przystanek i chciał nakłonić kierowcę do zatrzymania... wyszło trochę inaczej. :szczerbaty:

KrisCFC

2015-07-31, 13:09
ad3k77 napisał/a:

Mieszkam już jakiś czas w Chinach i muszę powiedzieć, że niestety to standard z tymi autobusami (oczywiście nie rozjeżdżanie przechodniów). ch*je się nie zatrzymują na wszystkich przystankach, trzeba głośno gestykulować żeby kierowca jełop zauważył łaskawie, że ktoś chce wysiąść. Do tego kompletny brak kultury na drodze, gorzej niż w Rosji. Pieszy czy rowerzysta dla kierowców po prostu nie istnieją, doginam rowerkiem do pracy i praktycznie codziennie uczestniczę w jakiejś niebezpiecznej sytuacji. Co ciekawe - jazda pod prąd czy piesze spacery po autostradzie nie są tu niczym dziwnym. Jak nie zginę w tzw. międzyczasie to nagram i wrzucę tutaj jakiś ciekawy film :-D



W Chinach mieszkasz? Nieźle... A jaką masz pracę? (Czysta ciekawość, nic więcej) ;)

eMCeONe

2015-07-31, 14:52
KrisCFC napisał/a:



Taa... a pod spodem powinien być dopisek:

Nie dotyczy kolegów kierowcy oraz współpracowników, bo k***a zawsze jak jeżdżą, to napie**alają przez całą drogę...



Mój ojciec był kierowcą MZK w Bydgoszczy na linii 94, bardzo charakterystyczny człowiek gdyż charakteryzowała go bardzo duża kultura odnośnie pasażerów czy osób niepełnosprawnych jak np. witanie się z nimi przy wchodzeniu do autobusu. Prowadząc autobus palił normalnie papierosy i nikt mu uwagi nie zwrócił bo to był "Nasz dobry kierowca". Rozmawiał z pasażerami i kolegami, nie dla tego by się rozpraszać bo kierowcą był dobrym a dlatego że jak byś jeździł po 10 godzin w kółko przez kilkadziesiąt lat to by było już po prostu nudne. Rozmowa z kierowcą to tak na prawdę jedyne zbawienie dla człowieka, który prowadzi autobus gdyż może się "obudzić" z tego monotonnego patrzenia przed siebie.
Pamiętam kiedyś jechałem z ojcem do miasta i jak to zwykle bywało podszedł do kolegi kierowcy i zaczęli rozmawiać. W tym momencie nadgorliwy pasażer taki jak Ty zaczął swoje wywody, a że to zakaz rozmawiania, a że to rozprasza kierowcę, że chyba mój ojciec nie wie jakie to odpowiedzialne zadanie prowadzić autobus, że może spowodować wypadek etc etc etc.. Zanim mój ojciec zdążył cokolwiek powiedzieć, jeden z pasażerów (najwidoczniej również pasażer mojego ojca) zatkał nadgorliwcowi dziób tym tekstem: "Ty weź człowieku się już zamknij bo chyba siebie nie słyszysz".
Dlatego jeżeli widzicie kierowcę, który rozmawia z kolegą to zajmijcie się swoimi sprawami, on już za długo w tym fachu siedzi by z klapkami na oczach prowadził autobus nie zważając na nic innego, po za drogą po której ma się poruszać.

ad3k77

2015-07-31, 18:50
KrisCFC - tak, mieszkam... i nawet pracuję :) Jako informatyk. Wyjazd tutaj był wielkim krokiem w moim życiu, trudno powiedzieć czy żałuję czy nie. Prawda o Chinach trochę różni się od moich wcześniejszych wyobrażeń. Kraj wypełniony po brzegi skrajnościami. Mówiąc ogólnie miałem o Chinach i Chińczykach całkiem inne wyobrażenie. Z perspektywy czasu - ludzie to tak naprawdę debile, głupki i nieroby. Tak, właśnie. Kraj bardzo nowoczesny, dużo fajnych samochodów (ale jak wspominałem kompletny brak kultury na drodze i umiejętności korzystania z przywileju zwanego motoryzacją), każdy przyklejony do swojego smartfona który z reguły jest ajfonem 6, totalny chaos - szczerze mówiąc to dziwię się, że ten kraj trzyma się kupy. Pracuję w firmie w której szefem jest na szczęście Polak, razem ze mną pracuje jeszcze kolega inżynier z Rumunii - reszta chołoty to Chińczycy. Pomijając fakt, że część z nich ma tzw. "wyższe wykształcenie" to są ostatnimi ludźmi o których można powiedzieć, że są pracowici. Brak kultury, trzeba stać nad nimi jak w szkole, pilnować żeby robili to co do nich należy. Pierdzą, bekają, ciamkają, czasem śmierdzi od nich na odległość (dodam, że teraz jest tu cholernie gorąco a przy wilgotności powietrza na poziomie 90% temperatura odczuwalna jest o wiele większa) - normalny człowiek bierze prysznic 2 razy dziennie. Mieszkam i pracuję w Shenzhen, niedaleko Hong Kongu (który tak naprawdę nie jest już Chinami, bo to specjalna strefa, państwo w państwie). Miasto olbrzymie, ponad 10 mln. mieszkańców. W centrum oczywiście jest o wiele lepiej, ale głównie z tego powodu, że można spotkać ludzi z Europy, są normalne puby i bary, nawet dyskoteki (ale wszystko cholernie drogie). Ogólnie dużo by opowiadać :) Kilka ciekawych historii i zdjęć już mam - jakby kogoś to interesowało to chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami odnośnie kultury i życia w tym totalnie egzotycznym miejscu na naszej planecie :)

Co ciekawe, te małe żółte ch*jki nie zarabiają tu jakichś kroci bo ok. 3000 RMB, co daje w przeliczeniu niecałe 2000 polskich złociszy, ajfony kosztują tyle co u nas, samochody są o wiele droższe. Mimo tego widać, że żółci lubią się pokazać. Masz tu cały przekrój najnowszych BMW (gównie w wersji L - long = tylko na rynek Chiński), Audi, VW, Porsche, Maserati... widać, że niektórym nie brakuje. Ale zwykły żółty żeby kupić sobie ajfona to żre sam ryż przez pół roku - i tutaj mówię jak najbardziej serio :) Teraz mam niezłą polewkę, bo od czasu tego wypadku na ruchomych schodach lubię sobie posiedzieć w Coco Parku (to taka chińska galeria handlowa) i obserwować tych debili jak próbują ominąć ten feralny odcinek gdzie zdarzył się ów nieszczęsny wypadek. Boki zrywać :D Juto nakręcę film.