18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Nie warto pomagać

Zgrajek • 2021-04-16, 19:56
Drodzy Sadole chwilę zastanawiałem się czy opisać tą historię bo może i gówno nie temat, ale warto przestrzec innych przed pochopnym pomaganiem ludziom. Historia własna więc bez Hollywoodzkich scen.

Mianowicie zaczęło się niewinnie, bo od urodzin brata. Standard akcja, piwko, przekąski, znajomi. Po jakimś czasie balowania wydzwonił mnie ziomek z osiedla na pogadanki. Ławka, piwko, słowo do słowa i skoczyliśmy na chwilę do jego dziewczyny osiedle obok, w dokładnie tym samym celu w jakim się spotkałem z koleżką. Posiedzieliśmy chwilę więc stwierdziliśmy że wychodzimy celem powrotu, ja na urodziny a kumpel do siebie. I w tym momencie zaczyna się cała akcja.

Wyszliśmy z klatki i od razu słyszymy kobiece wołanie o pomoc w którymś z mieszkań, a męski głos rzucał mięsem na lewo i prawo, Krzyki, awantura, generalnie akcja na ostro. Spojrzeliśmy się na siebie z kolegą i bez słowa ruszyliśmy w stronę klatki z której dobiegały głosy awantury. Weszliśmy do klatki, skierowaliśmy się pod drzwi i jak gdyby nigdy nic zapukaliśmy. Otworzyła starsza kobieta za którą stał całkiem rosły chłop. Zapytawszy tejże pani czy potrzeba jest pomoc, otworzyła szerzej drzwi co odebraliśmy jako zaproszenie do pomocy. Wszedłem do mieszkania jako pierwszy i dostrzegłem że koleś trzyma w ręku pistolet. W zasadzie żadna pewność czy zabawka czy prawdziwy, może atrapa. W przypływie adrenaliny zamiast racjonalnie zawinąć wroty, wspaniałomyślnie (tak ironia) wpadłem w typa ile żem miał sił. Koleś stracił równowagę i poleciał na ścianę przy okazji wypuszczając broń. Jako że był nawalony jak bomba chwile zajęło mu zanim się zebrał więc wykorzystałem ten czas na "zabezpieczenie" broni. W tym celu wypiąłem magazynek i cofnąłem zamek w tylne położenie. Broń okazała się pusta natomiast prawdziwa. Usadziliśmy kolesia w kuchni i dostał reprymendę na temat swojego zachowania, Wtedy wyleciała młoda babka z pokoju obok (to ta co wołała o pomoc) i rzuciła się na mnie z łapami krzycząc żebym wypie***lał. Tak więc zrobiłem i wyszedłem. Mój kumpel zaraz za mną zabierając broń ze sobą. Koniec akcji, wróciłem na urodziny brata a kumpel do siebie. Popiłem jeszcze trochę i taxą wróciłem do domu.

Rano się budzę, trochę kac męczył ale akcja z dnia poprzedniego powodowała u mnie dumę, co przyćmiło trochę złe samopoczucie. Po jakimś czasie dzwoni brat z informacją że przyjechała policja do jego mieszkania i mnie szukają. Ja w szoku bo przecież dlaczego, nic złego nie zrobiłem. Później dziewczyna mojego kumpla dzwoni że zawinęła go policja z chaty. Myślę se ku**a ciężki klimat. Skoro mnie szukają to wypada się stawić i wyjaśnić wszystko. Tak też zrobiłem, zapakowałem się w komunikację i pojechałem na komisariat. Tam się dowiedziałem że zostaję zatrzymany na popełnienie przestępstwa z art. 280 § 1. czyli rozbój karany od 2 do 12 lat. Nikogo nie powinno teraz zdziwić (choć mnie wtedy zdziwiło) że zostałem przeszukany, zabrano mi wszystko łącznie ze sznurówkami i zamknięto mnie w celi na oko 1,5m2 gdzie spędziłem około 3 godzin siedząc na drewnianej desce. Po tym czasie przyszedł policjant, kawał chłopa. Ja mam ponad 190 cm wzrostu i ważę 105 kg, a czułem się przy nim malutki. Kazał mi wstać i się obrócić. Zakuł mi ręce w kajdanki z tyłu i przetransportowali mnie do lodówy, gdzie wrzucili mnie do klatki na jej tyle. Wtedy do mnie dotarło że będzie źle, tym bardziej że na ten moment miałem lecieć na 3 miesiące na sanki. Przy art. 280 praktycznie nie da odpowiadać z wolnej stopy. Wracając do tematu. Zawieźli mnie do aresztu śledczego gdzie spisali cały mój depozyt, rozebrali do zera w celu zrobienia przysiadu. Po całej papieroligii zaprowadzili mnie do celi nr 6. Mając chwilę czasu na rozmyślenia, ponieważ jedyną rozrywką było patrzenie się w kąt ściany, doszedłem do wniosku że już NIGDY NIKOMU NIE POMOGĘ! Nikomu oprócz swoich oczywiście. Leży typ zakrwawiony na ulicy? Trudno. Jeszcze wymyśli że to ja go pobiłem. Ktoś będzie wołał o pomoc? Będę słuchał muzyki na słuchawkach. Nie ma k***a przebacz. Spędziłem na dołku około 24 godzin, po czym przetransportowali mnie na komendę złożyć zeznania. Tam się okazało że babka której chcieliśmy pomóc zeznała że zaatakowałem ją nożem i pobiliśmy jej rodzinę, oraz ukradliśmy broń, którą, jak później się dowiedziałem, mój kolega oddał na policji zaraz po zdarzeniu w tamtym mieszkaniu. Międzyczasie jak spisywali moje zeznania śledczy wyszli z pokoju na kilka minut. Jak wrócili poinformowali mnie że na nożu wskazanym przez "ofiarę" nie znaleźli śladów ani krwi ani odcisków palców oraz że prokurator nie klepnął rozboju w związku z czym spadły pierwsze zarzuty i został tylko zabór mienia w postaci pistoletu 9mm na które gość nie miał pozwolenia. I tym cudownym sposobem zostałem zwolniony do domu i będę odpowiadał z wolnej stopy.

Pamiętajcie, odwrócić wzrok i nie pakujcie się w kłopoty. Nie kur*a warto! Trzymajcie się i za mnie kciuki żebym wyszedł na czysto :ok:

PS jak słabe to do pieca i nie zawracać mi gitary :mrgreen:

fiate

2021-04-16, 22:19
Nie wiem czego się spodziewałeś w momencie jak ogarneliscie gościa, zabezpieczyliście broń, mieliście zadzwonić na pały. Spisane wszystko by było na świeżo i gorąco. Nie pierwsza i nie ostatnia sytuacja, kiedy k***ie z patologi się pomaga a ona ma jeszcze sapy że się człowiek wpie**ala. Co jak co ale babie to się nigdy nie ufa żadnej :roll: stary by ją napie**al ty byś się wtrącił rozdzielił, rano by się ocknęła to by sobie uj***la że chciałeś ja zgwałcić.

ceptronik2

2021-04-16, 22:25
karwalek napisał/a:

Młody jesteś niedoświadczony... ja takie akcje też mam za sobą...
Wracam w nocy z imprezy... trochę wypiłem ale nie naj***ny... idę na przystanek i widzę jak typ uderzył dziewczynę... To tak odruchowo moja pięść wylądowała na jego twarzy.. okazało się że był z kumplem który rzucił się na mnie... zrobiłem kopniaka w niego i na dystans poszedłem... nagle ta blond k***a która była biya rzuciła się mi na szyję od tyłu a koleżkowie nabrali werwy... akurat lodówa przejeżdżała i się zatrzymała . Oczywiście powiedziała że rzuciłem sie na nich jak spokojnie stali i itp. Chyba z ryja nie wyglądali zbyt dobrze. bo policjant zwinął mnie do suki i zapytał gdzie mieszkam. Powiedziałem - odwieźli mnie pod dom i powiedział mi policjan - nigdy w takich sytuacjach nie pomagaj, te głupie k***y mogą być bite, wyzywane, r*chane kijem bejsbolowym w dupe ale zawszę będą bronić swojego rycerza w białych adidasach, przed sądem nie masz szans.
Druga sytuacja - jedziemy w 5 chłopa peugeotem przez miasto jak samolotem i widzimy jak przed Żabką koleś tak pie**olnął babie tak że prawie uderzyła czubkami butów swego czoła. Wyj***liśmy z auta, szybka akcja od razu koleś gleba i przywitał się z naszymi butami. Babka się rzuciła na nas jak tygrysica broniąca swoich młodych. Wk***iła podnieśliśmy typa i powiedzieliśmy mu żeby dobrze jej wpirdolił bo niewychowana jest



życie

Iszbierra

2021-04-16, 22:31
Salieri16000 napisał/a:

Zgłosiłeś się sam i zakładam, że nie byłeś agresywny... W tych okolicznościach, policjant, który zakuł Cię w kajdanki na czas transportu, przekroczył swoje uprawnienia i zachował się nieodpowiedzialnie, gdyż naraził Cię na niebezpieczeństwo, podczas potencjalnego wypadku drogowego. Nie skuwa się podejrzanego na czas transportu!



Dawno nie przeczytałem czegoś tak poj***nego, a na podstawie czego tak twierdzisz? podaj jakiś akt prawny

Policeman

2021-04-16, 22:31
karwalek napisał/a:

Młody jesteś niedoświadczony... ja takie akcje też mam za sobą...



Nie no super historie, nic tylko gratulować inteligencji męta.

Raz mi kumpel opowiadał, jak podszedł w klubie do dziewczyny i zapytał się czy z nim zatańczy, a ta, że nie. Spoko. Odszedł bez słowa, bez natręctw, ale powiedział, że mu się spodobała. Chwilę później widzi ją przy barze jak siedzi i nic nie zamawia no to znowu zagaduje czy postawić jej drinka, a ta, że tak, 1 taki, 2 taki i żeby przyniósł do jej stolika. Głupek wyj***ł z 50 dych na to, niesie jak ostatni frajer te drinki, siedzą, jedna ta niby ładna [znając kumpla to taka średniawka], druga to smok nawet nie wawelski a k***a kosmiczny. No i daje im te drinki, siada obok nich i próbuje się przedstawić, coś, a ta do niego: "Przyniosłeś? No to już wypie**alaj frajerze". Zagotowało się w nim trochę, kapnął się jak zwykle jakim jest idiotą, ale odpowiedział jej "50 zł to i tak max co można na ciebie wydać". Tak się na niego rzuciła i nie chciała się odpie**olić, że jeszcze przy wyjściu go szarpała, kopała, pluła mu na twarz, darła się, wyzywała. No i przy wejściu do lokalu gdy już totalnie wk***iony popchnął ją na ścianę

KILKU TAKICH BOHATERÓW JAK TY PODLECIAŁO DO NIEGO I GO WZIĘLI NA BUTY TAK, ŻE DO DZISIAJ NIE MOŻE WYPROSTOWAĆ JEDNEJ RĘKI W ŁOKCIU

Jeśli koleś jebnął pannę, to możesz zareagować np. telefonem na policję. Jeśli wciąż ją biję, to już trudno, interweniuj, może jednak do Ciebie dotarło, że napie**alanie się z ludźmi, którzy napie**alają się na ulicy to jest ostra patola. Właśnie dlatego zachęcam wszystkich do trenowania sztuk walki, a nie bycie ulicznym obszczymurem "od butowania". Nabiera się szacunku do innych ludzi, do tego jak [nawet w rękawicy] cios pięścią może być dewastujący i nie ma się ochoty komuś napie**alać na ulicy, właśnie k***a tego uczą. Zawsze do nas na salę wchodziły jakieś typy bujające się jak małpy, udające wielkich gangsterów co to każdego napie**olą, a po jakimś czasie totalnie zmieniali nastawienie, chociaż to też dużo zależy od trenera. Nosz wk***iłem się poradami od kogoś kto chciał się pochwalić, że wyj***ł jakiemuś pijakowi lepca albo zbutował z koleżkami typa na ulicy.

ar...........up

2021-04-16, 22:33
I dlatego ja pomagam tylko tym, których znam i kiedy wiem, że są tego warci. Resztę mam w dupie i nawet nie jest mi z tego powodu głupio. Egoizm jest zdrowy i ludzki.

atomboy

2021-04-16, 22:38
ha! a mnie zwinęli za dragi, impreza na rynku w krakowie, jakiś typ przebiegł i wyrzucił plecak. Za chwile biegnie 3 policjantów zaczepiam ich i mówię, że typ biegł i to wyrzucił. Po prosili o zostanie na miejscu, podjechała suka i wyskakuje koleś. Myślałem, że będą zeznania i do domu a ten mnie za bety do środka. Nie pogadasz, za chwilę podjechali kryminalni w Kia i charat mnie do środka. I zaczęło się, kto to jest, że go znam a plecak to dla mnie i w ogóle. Potrzymali mnie na siemieradzkiego przykutego do stołu i tak czekałem. Wpadł jeden typ mówili na niego "długi" brzydki dryblas z 30kg furii. Zaczęło się jakies pyskowanie, że tego jeszcze nie widzili i na pewno pójdę siedzieć. W głowie tylko ???? WTF

No i dołek. Wypadł weekend i posiedziałem cały na dołku potem do prokuratora młody typ czekajcie.. legutko tak się chyba nazywał. Taki pajac w sumie, mała wiedza ogólna. Co się okazało? że musiałem wywalić kasę na adwokata żeby się należycie i po ludzku wyspowiadać. Potem mnie puścili ale też kaszlałem na kucka :D .

Jeden plus, że zjadłem żurek z kiełbasą i kompot z zielonych misek.

Straciłem nie dośc, że czas to pieniądze na 1 wizytę adwokata a potem kolejne stówki na parę pism i jeszcze jak była rozprawa to musiałem zeznawać na wokandzie.

PARANOJA.

Też nie pomogę, nie obchodzi mnie to a jak policjant będzie leżał krwawiąc to ch*ja jeszcze opluje. I tak jest jak w TV jeden gra złego drugi mówi ciągle 50/50 %
ogólnie śmieszni są.

karwalek

2021-04-16, 23:10
marcino_zly napisał/a:

Do:
zgrajek, karwalek, buba_co...
I innych... :
Ponosi was wyobraźnia.
Zmieńcie dilera bądź odejdźcie od komputera.
Tak czy inaczej, dzieci drogie, gówno widzieliście i gówno wiecie.
Nawet gówna nie wiecie.
Fantazja ponosi w dzisiejszych czasach.




ja już mam swoje lata, 4 z przodu, żonę, dziecko - nie muszę nikomu imponować, zwłaszcza jakiś randomom z internetów.
Napisałem co przeżyłem jakieś 15-20 lat temu. Większość odwiedzających sadistic to w tamtych czasach uczyła się mówić dopiero.
Sądzę że sam w dupie byłeś i gówno widziałeś i jesteś z tych osób które sądzą że świat jest tylko taki jak one same widzą. Niestety tak nie jest. A teraz idź zajrzyj najpierw sobie w dupie i zobacz czy tam cię nikt nie woła.

Szczepcio1962

2021-04-16, 23:51
Powiem wam ze serio nie warto wstawać w obronie laski co jest napie**alana przez swojego faceta, byłem kiedyś z kumplami w pewnym barze ja sobie siedzę przy stoliku i patrzę jakiś typ zaj***ł swojej dziewczynie i od razu wkroczył jakiś rycerz żeby pomóc tej karynie i zaczęła się szarpanina a ta laska rzuciła się na tego typa z krzykiem "zostaw mojego chłopaka" XD, a na końcu wyszło tak że wyj***liśmy tego patusa i jego karyne z baru bo zaczęli się do nas pruć. Pamiętaj nigdy nie wstawaj w obronie obcej osoby jedynie to jak chcesz to zadzwoń na policje i nic więcej albo olać to i pójść w swoją stronę

Tuco

2021-04-17, 00:50
No, nie wiem czy ta historia uprawnia Cię do tego, żeby radzić wszystkim apatię. Obrażaj się na siebie, ale nie na cały świat. Po prostu ch*jowo trafiłeś.

Ci...........la

2021-04-17, 00:50
k***a że też chciało ci się pisać tą bajkę to ty nawet mi nie żal tych co uwierzyli tą śmieszną opowieść.
:lol: :mrgreen: :-o :-D :->

NafazowanyKoleś

2021-04-17, 01:34
Ciula napisał/a:

k***a że też chciało ci się pisać tą bajkę to ty nawet mi nie żal tych co uwierzyli tą śmieszną opowieść.



Trzy strony komentarzy, już blisko końca i myślę "k***a, nie ma.."

.. a jednak! uratowałeś sytuację na samym końcu niczym heros, takiego komentarza Piwniczaka Pospolitego mi tutaj brakowało.

PatoInteligent

2021-04-17, 03:33
gnojarz napisał/a:

Ale z ciebie j***ny cuckold, spermiarz, białorycerz i simp, a przede wszystkim debil. Za taką akcję, to powinni cię w tej celi przecwe*ić, to być może miałbyś nauczkę, że się zj***nym k***om szmatom nie pomaga. NIGDY!
Kolejny debil, obrońca uciśnionych. Szkoda, ze kosy pod żebra nie dostałeś j***ny debilu
Oczywiście w drugą stronę jakby była sytuacja, że to chłop obrywa od k***y, to żaden z was zjeby by nawet nie pomyślał, żeby mu pomóc Tfu na was j***ni białorycerze o podwójnych standardach



Ale ci Chłopie duspko pękło, aż cały sadol słyszał.
Prujesz się tak, bo byłeś w takiej sytuacji, że cię baba lała i żaden "białorycerz" ci nie pomógł? Współczuję.

Xs...........33

2021-04-17, 04:52
I dlatego powinieneś pomagać tylko ludziom których znasz i uważasz że zasługują na twoją pomoc. Życzę Ci wyjaśnienia całej sytuacji na twoją korzyść, a jeżeli ukryłeś jakieś zachowania i/lub działania, które uzasadniają postawienie zarzutów popełnienia przestępstwa, to ch*j ci w dupę i zgnij w więzieniu, bandyto. :ok:

Rafer

2021-04-17, 05:09
Zgrajek! k***a obudź się zasrałeś całe łóżko!!!

adamov

2021-04-17, 06:14
czysta prawda, jak komuś chcesz pomóc to później policja też powie, że przecież wystarczyło zadzwonić do nich. Ja też się wyleczyłem z pomocy innym, niech się nawet i zabijają to powiem trudno, na 112 zadzwonię i tyle, niech oni się z nimi patyczkują chociaż w 90 procentach nie zdążą bo będzie już tragedia. Cóż, do tego sami ludzie doprowadzili.