Żydzi uczo, że nie wolno dać podejść przeciwnikowi na odległość mniejszą niż 9 metrów. Tylko taka odległość daje pewność, że zaatakowany będzie miał czas na wyciągnięcie kopyta i odstrzelenie łba napastnikowi.
Ja bym nie podszedł dopóki by nie leżał ryjem w piachu z rękami na głowie.
Zajęli się tymi dwoma, a brama pusta, niepilnowana.