przecież jechał 50 na godzinę, do kościoła chodził, poświęcił przed sezonem, dbał o swój motor, zginął robiąc to co kochał, a kierowca tez mogl spojrzeć, osierocił kega z paliwem i opony na nowy sezon, jechał na tylnim kole to pewnie nie specjalnie co ty tam wiesz byłeś tam?
żartuje k***a. ch*j mu w dupe. dobrze, że zabił tylko siebie, akrobata pie**olony. tfu.