Anglia, tam jak spóźnisz się choć jeden dzien z opłaceniem ubezpieczenia a jeździsz po drodze publicznej to auto trafia na złom, bezwarunkowo - nie mozna go wykupić czy coś, idzie na złom nie ważne czy to stara Corsa za 300 funtów czy nowe Ferrari za 300 000
Debilizm, nawet jeśli samochód pochodził z jakiś wałków czy coś to to zawsze można było by go sprzedać w całości czy na części i za pieniądze kupić mieszkanie dla jakiejś samotnej matki czy na inne charytatywne rzeczy