W wieku 29 lat skumałeś gdzie mieszkasz. Brawo. Niektórzy do końca życia żyją dumni z Polski i są patriotami czy nacjonalistami. Ten kraj to syf, chlew. Trzeci k***a świat.
Wiewór napisał/a:
W wieku 29 lat skumałeś gdzie mieszkasz. Brawo. Niektórzy do końca życia żyją dumni z Polski i są patriotami czy nacjonalistami. Ten kraj to syf, chlew. Trzeci k***a świat.
Ja zrozumiałem w wieku dwudziestu jeden, każdy przechodzi w swoim życiu okres w którym wspiera nacjonalizm, no może nie każdy ale każdy nacjonalista prędzej czy później przestaje nim być, o ile potrafi myśleć.
Bo Nfz to złodziejskie k***y na równi z lekarzami, masz kogoś znajomego to jest termin a jak nie to za rok lub dwa, pójdziesz prywatnie dasz w łapę to też nagle cudem termin na Nfz jest, no jakim cudem? Od zawsze mówię jedno, skoro nie mają terminu to po zrobieniu badań/zabiegu/leczenia prywatnie, powinno się dostać fakturę i z nią do NFZ niech te k***y mi oddadzą z mojego ubezpieczenia, skoro oni nie byli w stanie tego zrobić w terminie na przykład do 1 miesiąca.
Trzeba było zostać honorowym dawcą krwi. Półtora roku temu musiałem iść do laryngologa, czas oczekiwania 3 miesiące, a z książeczką dawcy, tydzień. W tym roku do ortopedy, z 7 miesięcy do mniej niż tydzień.
Ale o takich rzeczach trzeba z wyprzedzeniem myśleć, bo uzyskanie tytułu/książeczki zasłużonego honorowego dawcy to minimum 6 lat.