18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

NFZ rządzi! - historia mojej rączki.

HwaRang • 2020-04-11, 13:27
Uraz bokserski 8 miesięcy temu - na SOR zrobiono mi RTG, chirurg nie dopatrzył się żadnych złamań. Uraz określono "stłuczeniem nadgarstka". Bujałem się tak pół roku - dwie wizyty u ortopedy i USG nie wykazywały nic. Gadka w stylu "już dawno nadgarstek powinien być sprawny, nie wiem o co chodzi - dam skierowanie na rehabilitację". Rehabilitacja nic nie dała - nadgarstek dzień w dzień bolał, miałem ograniczoną ruchomość w stawie ale chodziłem do pracy. Ostatecznie dostałem skierowanie na rezonans magnetyczny. Wszystko do tej pory robiłem prywatnie, jednak rezonans udało mi się załatwić "za miesiąc", co graniczy z cudem na nfz, więc poczekałem. Potem jednak okazało się, że na opis rezonansu czekałem kolejny miesiąc, gdzie prywatnie by był zrobiony w 3-5 dni roboczych. Wreszcie coś wykazało (hallelujah!) - złamanie kości łódeczkowatej bez cech zrostu. Oczywiście konieczna operacja.
Pojechałem na wizytę prywatną do specjalisty od chirurgii dłoni - wystawił mi skierowanie na operację za równiutki rok haha :lodowka: . 8 miesięcy bujania się ze złamaną kością nadgarstka a czekał mnie kolejny rok. No nic przemyślałem sprawę, zadzwoniłem do tego specjalisty i umówiłem się prywatnie na operację - czas oczekiwania 2 tygodnie, mało ważne, że jest pandemia - operacja wykonana. Koszt 10 tys. - po operacji zostałem odesłany do domu 2,5h później, gdyż byłem znieczulony miejscowo. Można było sobie podyskutować z personelem medycznym chociaż :-D .
Operacja polegała na regeneracji kości łódeczkowatej w najlepszej opcji wycinkiem kości promieniowej, który i tak trzeba wyciąć aby dostać się do k. łódeczkowatej a najgorszym z kości biodrowej w zależności od uszkodzenia k. łódeczkowatej. Na szczęście wystarczyło pociachać mi tylko rękę :psycho: . Człowiek płaci i będzie całe życie płacił na NFZ a i tak zrobią tak, żeby leczyć się prywatnie. Operacja 4 dni temu - teraz wygląda to tak . Pozdrawiam i zdrowia życzę! :pijaki:







LB...........BZ

2020-04-11, 18:34
Piwko za material wlasny i zdrowia zycze. Pozdrawiam.

freeszpak

2020-04-11, 18:40
Też miałem ostatnio przygode z NFZ :-) zerwany achilles, zszyte chyba ładnie, tylko strupy po zdjęciu szwów jeszcze się zrobiły.
Wieczorem zerwałem, następnego dnia koło godziny 11 w dzień facet mi zszył. Miałem szczęście, że trafiłem na dobrego specjaliste. Innemu facetowi z mojej miejscowości zj***li noge, coś mu źle poskładali i nie może chodzić... Troche się bałem operacji na tym samym oddziale :-D Zależy na kogo się trafi



A, wstawiam zdjęcie :D

MdF

2020-04-11, 18:43
Tak brzydkiego szycia dawno nie widziałem.

Ca...........on

2020-04-11, 18:49
Chciałem napisać coś o k***ach w kitlach, ale tak mi się w myślach rozlało, że... ch*j w dupę całemu światu!

rzeznianumer5

2020-04-11, 18:57
k***a ile czytania. Od walenia konia tak ma?

martils

2020-04-11, 19:24
No to teraz zwolennicy "darmowej" służby zdrowia - pośmiejmy się wspólnie z Korwina.

Su...........wn

2020-04-11, 20:00
:ok: za kota.
Trzymaj się rękawicy.


Powodzenia!

Marco_Zg

2020-04-11, 20:43
Lemons-shop - jak służba zdrowia funkcjonowała to wiele osób wie. Są wyjątki i nikt tu nie mierzy ich jedna miarą ale ta miara stawała się coraz krótsza z czasem. Jedziesz na SOR, lub Cie zawożą, kwitniesz tam ch..j wie ile godzin czekając na zejście czy co, lub po 8 godzinach czekania, nie zostanie pan przyjęty. toi aż tyle czau potrzeba było aby to stwierdzić? Godzina 2 w nocy a osobnik ma 50km do domu bez auta. Kolegi mamę zabrała karetka z podejrzeniem udaru, gdyby kolega nie zainterweniował po tym jak pojechał dość wybuchowo (inaczej nie można) po pracy to by tam właśnie skończyło się najgorzej zejściem lub jakimś paraliżem. Pani se poleży i poczeka, quwa na co? aż lekarz DYŻURNY będzie miał łaskawość zrobić Co do niego NALEŻY. Czy akurat zły się pojawił bo obracał w kantorku pielęgniarkę. Bez urazy dla PAŃ i pokłon , które fachowo podchodzą do tego co robią, nie dymałek. Obecnie tak samo w tej sytuacji, najwięcej pracy mają Ci co są najniżej w tym BURDELU, nie ta kasta niby lekarzy. Szkoła nie czyni go lekarzem a doświadczenie i wiedza a obecnie mamy takich szkolniaków co to są na sznurkach korpo.

krasnal_hałabała

2020-04-11, 20:51
Wiewór napisał/a:

W wieku 29 lat skumałeś gdzie mieszkasz. Brawo. Niektórzy do końca życia żyją dumni z Polski i są patriotami czy nacjonalistami. Ten kraj to syf, chlew. Trzeci k***a świat.



Ja zrozumiałem w wieku dwudziestu jeden, każdy przechodzi w swoim życiu okres w którym wspiera nacjonalizm, no może nie każdy ale każdy nacjonalista prędzej czy później przestaje nim być, o ile potrafi myśleć.

wojtek239

2020-04-11, 21:08
Kolego!!!!!!!!
Czytając Twoja historię przypomniałem sobie moją, która była identyczna w każdym momencie.
Nie wiem czy Cię pociesze ale pompkę bez bólu zrobisz dopiero rok od operacji.

Ps. A wszystko przez pierwszą zła diagnozę, gdyby Ci wsadzili w gips od razu po wypadku to 2 miesiące i byłoby ok. A tak to masz trzy lata z życia zabrane. Miałem to samo :(

HwaRang

2020-04-11, 21:11
krasnal_hałabała napisał/a:

Wiewór napisał/a:
W wieku 29 lat skumałeś gdzie mieszkasz. Brawo. Niektórzy do końca życia żyją dumni z Polski i są patriotami czy nacjonalistami. Ten kraj to syf, chlew. Trzeci k***a świat.

Ja zrozumiałem w wieku dwudziestu jeden, każdy przechodzi w swoim życiu okres w którym wspiera nacjonalizm, no może nie każdy ale każdy nacjonalista prędzej czy później przestaje nim być, o ile potrafi myśleć.



Akurat doskonale wiem w jakim państwie żyję i dlatego praktycznie wszystko robię prywatnie. Mój opis jest formą anegdotki z elementami absurdu polskiej rzeczywistości a nie odzwierciedleniem swojego zaskoczenia - byłem praktycznie pewien, że tak to niestety będzie wyglądać.

Widzę też, że mamy tu wielu krawców na portalu haha - szycie się nie podoba :mrgreen:

St...........on

2020-04-11, 22:46
mygyry napisał/a:

Bo Nfz to złodziejskie k***y na równi z lekarzami, masz kogoś znajomego to jest termin a jak nie to za rok lub dwa, pójdziesz prywatnie dasz w łapę to też nagle cudem termin na Nfz jest, no jakim cudem? Od zawsze mówię jedno, skoro nie mają terminu to po zrobieniu badań/zabiegu/leczenia prywatnie, powinno się dostać fakturę i z nią do NFZ niech te k***y mi oddadzą z mojego ubezpieczenia, skoro oni nie byli w stanie tego zrobić w terminie na przykład do 1 miesiąca.



Nie narzekaj, chciałeś prawo i sprawiedliwość? to masz! :amused: a teraz grzecznie weź numerek i stań w kolejce! (tak wiem, PełO też kradło, ale sa jeszcze inne opcje polityczne. Co nie ma? to reklamacją na Nowogrodzką :amused: ) Hahahaha jak mnie rozpie**alają tacy co nagle po własnym wyborze budzą się po szyję w gównie. Gdzieś k***a był? 30 lat nic się nie zmieniło w tym chorym kraju! dwie partie dzielą miedzy sobą władzę a ty dopiero się obudziłeś?

vass

2020-04-11, 23:39
Miałem 20 lat jak jeszcze była obowiązkowa służba wojskowa, Dzięki złamanej kości łódeczkowatej, która nie chciała się zrosnąć udało mi się uniknąć wojska. Stwierdzam, że to najpiękniejsza kość w moim ciele, uratowała mi dwa lata życia :)

mega_lis

2020-04-12, 00:53
k***a wczoraj się urodził....

CDF

2020-04-12, 01:23
Henboh napisał/a:

Trzeba było zostać honorowym dawcą krwi. Półtora roku temu musiałem iść do laryngologa, czas oczekiwania 3 miesiące, a z książeczką dawcy, tydzień. W tym roku do ortopedy, z 7 miesięcy do mniej niż tydzień.
Ale o takich rzeczach trzeba z wyprzedzeniem myśleć, bo uzyskanie tytułu/książeczki zasłużonego honorowego dawcy to minimum 6 lat.



Z końcówką się nie zgodzę, oddając pełną krew masz III stopień zasłużonego po 14 donacjach, co dwa miesiące, to jest 26 miesięcy będąc w ch*j upartym. Sam swojego czasu nie chodziłem zbyt często i zajęło mi to jakieś 3,5 roku. Ale już sprawnie zapie**alam do 12 litrów <3