Niewątpliwym sukcesem lewactwa będzie, lub już jest, wzrost zatrudnienia wśród czarnych.
Biali będą unikać prac, gdzie będzie istniało ryzyko kontaktu z czarnymi a co za tym idzie, ryzyka bójki czy szarpania się z nimi, żeby potem nie mieć problemów z lewactwem spod szyldu blm i oskarżeniami o rasizm.
Także to co nie udało się czarnemu prezydentowi USA, udało się lewactwu. Więc jak ich nie kochać...
Ciekawe co by się stało jakby tego czarnego docisnęli do ziemi i udusili jak srojda. Czarny policjant, dojechał czarnego dindunoffina. Rozumiem że meksykański impas ?