Czyli czas oczekiwania na swoja kolej na przyjecie na NFZ do lekarza (nie do wizyty w ambulatorium), w wiekszosci krajow trzeciego swiata, jest podobny, czyli mozna sie wk***ic.
Kiedyś, za gnoja, po pijaku w całej swojej roztropności wyj***łem z buta szybę w jakiejś budzie. Jak już wytrzeźwiałem i skumałem skąd tyle farby w łóżku zauważyłem, że brakło kilku milimetrów by rozciąć jedną z ‚grubszych’ żył. Dużo nie brakło i skończyłbym jak ten DaSilva.