Taki przykład jakie gówno warte jest życie. Siedzisz se przed kompem o 12 w nocy i jest dobrze, wyjdziesz na piwo i ci tir po głowie przejedzie, i już nie posiedzisz. W jednej chwili wszystko w p*zdu, choćbyś był największym koksem wszystkich dziedzin świata.