I to jest Kur.a Kumpel przez wielkie K. Razem chlaliśmy ,razem wracamy i dbamy o siebie,choćby skały srały. A nie to co dzisiejsi :kumple:. Szacun i grzane piwko po powrocie do domu.
@up, ch*ja się znasz. Ja wczoraj opie**oliłem san but Soplicy (pigwowa) i potem litr wiskacza z kumplem, i się nie zezewzwięrzęciłem. Dziś patrzyłem w lustro.