W jeziorze. Co tam mogło być widać, skoro gacie mieliśmy na materacu obok. A sami po szyję w wodzie.
Fajnie było, ale nie lubię rozglądać się jak królik na polu.
Tak jak ta parka nie dałbym rady.
Tak słabo ładują się filmiki, że odpalam kilka na raz. Tym razem zapomniałem włączyć pauzy w filmie trochę wyżej, o ratowaniu łosi z zamarzniętego jeziora i oglądałem jak kolo zapina babkę do muzyczki od łosi, wyszło jeszcze zabawniej.