Działa nawet szybciej. Ja nie doliczyłem do zera i już mnie nie było. Później było lepiej - po wszystkim chciało mi się kurewsko pić. Problem w tym, że nie wolno, czy tam bardzo mało tylko... matka dała mi butelkę wody i lekarz mówi, że łyczka i nie więcej. Dorwałem się jak Wszywka do dykty to zaraz ai wai i wzięli. Jak zacząłem się szarpać... to nic się nie stało, bo dalej pół przytomny byłem to i przytrzymali łatwo, ale do każdego z japą "Co k***a?! Daj to! Nie? To wypie**alaj! k***AAAAAAAAA!" itp. W ogóle to trochę jak przez sen to pamiętam.
Jak się już na serio obudziłem, to nagle dzieciak z sali z rodzicami już nie tacy mili, patrzą jak na zwierze, nie wiem o ch*j chodzi. Następnego dnia dopiero powiedzieli mi jak się zachowywałem, ale doktory spoko, jeszcze się z tego śmiali - pewnie przywykli
ja tak miałem kiedyś. Obudziłem się po zabiegu i tak oo fajnie nikogo nie ma zwale sobie konia, było fajnie ale jednak inne osoby tam były. W tym matka ojciec ordynator i moja 12 letnia siostra.