teraz to piloci się zbytnio nie popiszą za dużo takich bajerów takich jak ten z linku ->
a teraz ta elektronika sama lata, lądowanie myśliwcem tłokowym takim jak bf109 czy spitfire było kilkukrotnie cięższe niż obecnymi migami czy f'
no i walka powietrzna hmm toczy się na 20 km nawet się nie widzą a strzelają rakietami..
ile godzin wylatałes na Spitfire a ile na nowoczesnych że taki szpecjalista jesteś ?
"lądowanie bylo cieższe"
twierdzisz ze wtedy byli lepsi piloci niż teraz i kazdy pilot spitfire by ogarnął Su-37, a zaden pilot su-37 nie ogarnąłby lądowania spitfirem ?
Fakt, Spitfire i BF109 były trudne w lądowaniu ze względu na mały rozstaw podwozia ale to nie może być kryterium do porownanywania ich ze współczesnymi maszynami. Zobacz na kokpit messerschmita czy spitfira, co tam znajdziesz ?
a teraz porownaj to ze wsplczenymi samolotami, wszystkie systemy, protokoly, to wszystko pilot musi mieć w głowie podczas gdy kiedys wystarczala umiejetnosc odczytania mapy i minimum wiedzy o fizyce
Walki WVR (w zasięgu wzroku) to podstawa rzemiosła każdego współczesnego pilota, niezależnie od tego czy lata Migiem 21 czy F-22. Podobny sposób myślenia funkcjonował na przełomie lat 50/60-tych XX w. że niby rakiety i radary wyeliminują pojedynki na "noże" ale nic takiego się nie stało i przez najbliższe 30-40 lat na nic takiego się nie zapowiada.
Żeby pilotować Bf-109 nie trzeba było mieć wbrew pozorom super umiejętności, bo gdyby tak było to w tej chwili byle żuczek nie mógłby sobie zrobić licencji na Cesne, która co do zasady jest podobna w pilotowaniu do Spitfire`ów, Fw czy innych Me. Oczywiście nie pisze tu o walce, bo to zupełnie inna sprawa.
Żeby móc zostać pilotem z papierami na samoloty HPA (High Performance Aircraft), to trzeba mieć niemałe umiejętności, bo latania takimi maszynami to nie jest zabawa tylko maksymalna koncentracja przez większość czasu i wręcz nadludzkie zdrowie. Wiedza jaką trzeba zdobyć przez okres samych studiów i podczas późniejszej służby jest naprawdę ogromna i często zdarza się, że pilot myśliwca ma co najmniej dwa fakultety uczelni technicznej z fizyki/aerodynamiki i np z elektroniki.
Ilość rzeczy która jest w stanie cię zabić jest tak duża, że są osoby które może mają smykałkę do pilotowania F-16 czy Miga 29 ale nie są w stanie przyswoić tak ogromnej ilości wiedzy nie mówiąc o tym, że podczas prawdziwej walki wszystko dzieje się tak szybko a ilość informacji które trzeba przetworzyć jest tak duża, że zwyczajnie by się zablokowały i nie wiedziały co zrobić.
Piloci może i dobrzy (do latania na czarterach) ale do walki na "noże" nie koniecznie...
es...........zy
2013-06-30, 13:24
Jaki sukhoi? Jak to się czyta? Bo jeśli to typ rosyjskiego samolotu to po polsku piszemy SUCHOJ, ciulu.
Zawsze chciałem być pilotem takiego sk***iela - na wojnie zawsze najwięcej fragów. Jeden przycisk i bach, sto istnień wymazanych bezpowrotnie z tego świata. Piękne.