3) Kierowca porsche usłyszał nagrywającego Dinndusia, i się wystraszył.

Elegancko wyprowadził.

Elegancko wyprowadził.

Tia... ESP mu zużyło tam pół akumulatora

Tia... ESP mu zużyło tam pół akumulatora

No tak lepiej wyjebac technologie i liczyc na szczescie.

Ekspercie podają 2 prawdopodobne przyczyny:
1) Kierowca porsche najechał na plamę oleju.
2) Jechała zwykła p*zda.
Jak widać zdania są podzielone

p*zda w porsche najechala na olej, mozna i tak

wyprowadził?wyprowadził-to filmik do kosza.

Po to na przeglądzie bada się skuteczność hamulców i różnicę między lewą i prawą stroną , żeby przy depnięciu pedału w podłogę nie zarzucało samochodem.

Po to na przeglądzie bada się skuteczność hamulców i różnicę między lewą i prawą stroną , żeby przy depnięciu pedału w podłogę nie zarzucało samochodem.

ha ha dobry jesteś, ale nie z motoryzacji, takie coś miało zasadność jak nie było ABS, przecież jak jedna strona jest na suchym, a druga np. na oleju to wiadomo jaki będzie skutek hamowania i po to jest też ABS, niestety przy pewnych prędkościach zaczynają działać prawa fizyki nie systemy, przyczepność zawsze gdzieś się kończy
tu widać w 1 sek jak by z jakiejś plamy zjeżdżał, wszystko prawie zadziałało, jak by mniej kręcił kierownicą to w pasie by się zmieścił do końca

ha ha dobry jesteś, ale nie z motoryzacji, takie coś miało zasadność jak nie było ABS, przecież jak jedna strona jest na suchym, a druga np. na oleju to wiadomo jaki będzie skutek hamowania i po to jest też ABS, niestety przy pewnych prędkościach zaczynają działać prawa fizyki nie systemy, przyczepność zawsze gdzieś się kończy
tu widać w 1 sek jak by z jakiejś plamy zjeżdżał, wszystko prawie zadziałało, jak by mniej kręcił kierownicą to w pasie by się zmieścił do końca

Dokładnie. Jednak zadziałały jeszcze inne systemy na pewno ESP. Gościa zarzuciło w lewo i odbijał kierownicą w prawo pomimo tego że systemy same zadziałały i prowadziły go z powrotem. Ta końcówka to idealny przykład, że miał sprawny samochód i to "elektronika" prowadziła.

Gdyby kupił Tesle to samochód sam by wyszedł z takiego poślizgu

wszyscy up ch*ja sie znacie, gosc albo baba ogarnela sytuacje zajebiscie, ch*j z tej elektroniki w takim przypadku nie wyprowadzi cie tylko przygotowuje auto do zderzenia jak najbardziej przodem, taka jest zasada dzialania esp, ze ma auto przygotowac do ewentualnej kolizji przodem a nie bokiem, gdzie jest to najgorsze z uderzen, tutaj oczywiscie system pomogl, ale daje 90% szans, ze ta sama osoba autem bez elektroniki by to wyprowadzila bo zwyjczajnie w swiecie wykonała wszystkie potrzebne w takiej sytuacji czynnosci

Gdyby to bylo jakis auto z lat 90 albo starsze, wredy mozna pisac ze kierowca kozak. W tym przypadku cala robote zrobila elektronika po wcianieciu hamulca.
Wiekszosc komentujacych chyba jezdila tylko taty passatem b5 fl

Nie rozumiem radości tego typa gdyż zobaczył po prostu jak współczesne systemy potrafią przeciwdziałać poślizgowi. Krótko mówiąc z ESP nawet człowiek z downem wyprowadzi taki samochód z poślizgu

Przypominam że to jest Porsche, zabezpieczen to jest tam w ch*j i jeszce trochę. Nikomu z was takie coś się nie wydarzyło? Od kiedy polaczki jeżdżą według przepisów? Sam nie jeżdżę z przepisami więc każdy na siebie patrzy.