Tortury to tortury. Nie ważne czy biały człowiek, murzyn czy zwierze. Dostarczanie takich wrażeń drugiej, żywej istocie zawsze generuje karmę, która wraca...
Tortury to tortury. Nie ważne czy biały człowiek, murzyn czy zwierze. Dostarczanie takich wrażeń drugiej, żywej istocie zawsze generuje karmę, która wraca...
A w jaki sposób karma wróciła do Mengelego, dla którego takie tortury to śmiech na sali?
Mam swoje lata i stąd pewnie przekonanie graniczące z pewnością że ofiara wcale sobie na taką śmierć nie zasłużyła a największe k***y i zjeby stoją obok...
Prawie jak Kmicic w Potopie ale nie troszkę ciekawiej. Na grilla zawsze brałem śląska i jak już pękała i się robiła ciemna to już wiedziałem że będzie pyszna. Na takim czarnym bym nie wiedział mógłbym spalić na wungiel