Na pogrzebie ksiądz standardowo rzecze kilka ciepłych słów o nieboszczyku:
-To był miły człowiek... Zawsze uczciwy, pomocny... Kochający ojciec i wspaniały mąż...
Na co wdowa nerwowym ruchem nachyla się do synów i mówi:
-Idźcie sprawdzić, czy w trumnie na pewno leży wasz ojciec.
Dlatego nie lubię pogrzebów. Jakiś debil mówi o tobie a wcale cie nie zna. Tak samo śluby kościelne koleś który nie ma żony mówi ci jak wygląda małżeństwo. Jak nie wierzysz to nie daj się zmusić przez dziadków/rodziców bo to twoje życie.
W myśl zasady, że o umarłych nie mówi się źle, nawet największe gnidy nagle stają się prawie aniołami. To jest ta pieprzona, ugrzeczniona pseudo równość.
Basika063, De mortius nil nisi bene. Mówi Ci to coś, k***a? O zmarłych dobrze albo wcale. Wielowiekowa zasada naszej cywilizacji. Więc, do k***y, wytłumacz mi, co ma do tego jakaś "równość"? O co Ci chodziło?!
@Osełedec
napisałem Basice to i owo wcześniej oraz że jej miejsce jest w kuchni ale mój post został usunięty i dostałem kolejne ostrzeżenie. Nie wiem za co