Trzeba być kompletnym kretynem, żeby dać się tak wyprowadzić z równowagi, żeby wygenerować sobie znaczne koszty (oczywiście żaden ubezpieczyciel ich nie zwróci przy celowym uszkodzeniu) i jeszcze zapewne zagwarantować kilka lat odsiadki, bo atak samochodem zwykle jest interpretowany jako próba zabójstwa.