O k***a.
To jest najlepszy materiał z wypadkiem motocyklowym na sadisticu, a może nawet w całym internecie.
Co za jakość nagrania!
Do tego piękny rozpie**ol, latające fragmenty motocykla, kierowca wykonujący wspaniałe akrobacje.
Cudowna wstawka, dałbym dwa piwa gdyby się dało.
Jeszcze jedno, ta zataczająca się opona jest alegorią życia uciekającego z motocyklisty.
Moim zdaniem motocyklista przeżył. Ba, powiem więcej że mógł wyjść z tego bez poważniejszych obrażeń.
Fakt, przyj***ł mocno, jechał trochę szybciej niż samochód obok, ale mniejsza z tym.
On nie wytracił całej energii w chwilę, wykatapultowało go, ale na tyle nisko że w ziemię uderzył z wysokości ja wiem, 2 metrów? Resztę energii, o ile nie jebnął tam w jakieś auto wytracał powoli jadąc po asfalcie. W MotoGP czasem się zdarza, że na szybkim zakręcie dostają uślizg tyłu i moto wyrzuca ich jak byk przy większej prędkości. Upadną na asfalt, pojadą trochę na dupie i wstają z co najwyżej złamanym obojczykiem albo nadgarstkiem/kostką.
I tu zaczyna się kwestia którą poruszam ostatnio przy prawie każdym filmiku moto z USA. Znów pojeb w koszulce, bez żadnego kombinezonu.
A wystarczyło 5% ceny motocykla przeznaczyć na j***ny kombinezon, skończyłoby się na (zakładając optymistyczną wersję którą opisałem wyżej) złamanym obojczyku, wstrząśnieniu mózgu i ogólnym obiciu. A tak dojdzie mu jeszcze zdarta skóra, może nawet do kości na takich miejscach jak łokcie, która będzie się goić zdecydowania najdłużej, dodatkowo zostanie mu blizna do końca życia. Plus możliwe zakażenia, które zagrażają np ludziom mocno poparzonym.
Nie rozumiem tego, w prosty sposób można się zabezpieczyć przed takimi uciążliwymi urazami a debile z USA mają to w dupie...
Ja bym dał babce mandat za spowodowanie wypadku 500 zł
a motocykliście za przekroczenie prędkości zabrał prawko na 3 miesiące, bo nie wydaje mi się żeby jadąc 70 urwało mu pół motocykla, i wszyscy się rozchodzą w zgodzie
Jako kierowca motocykla, też sportowego (niech będzie ze motop*zda) powiem że piękne zdarzenie, piękne nagranie. Jednego kretyna mniej na drodze, nikogo chyba nie uszkodził, nauczył pokory babę z samochodu, która może nawet już więcej nie wsiądzie za kierownicę tym samym ratując życie innym.
A kretyn bo sam sobie winien. Skrzyżowanie jak to skrzyżowanie, wymuszenia to norma. Z tym przy 50 km/h takie wymuszenia przebiegają bezkolizyjnie, albo z drobnymi potłuczeniami, a tutaj stało się jak musiało się stac.
Łoooo kuuuurwaaa. dobre jebnięcie.
Jestem komputerowym abnegatem - umiałby ktoś zmontować ten materiał tak, by pierwsze 5 sekund zapętlić w minutowy materiał?
Koniecznie z dźwiękiem.
Zajebiste!