Dwa lata temu miałem wypadek motocyklowy. Lekarzom udało się poskładać moją stopę ale powiedzieli, że nigdy nie będę mógł na niej chodzić. Zgodziłem się na amputację. Poprosiłem lekarzy abym mógł ją zatrzymać. Podpisałem papiery i ją dostałem. Z pomocą przyjaciół ugotowałem część mojej stopy.
Więc ja i moi przyjaciele zawsze żartowaliśmy sobie, że jakby się dało w jakiś etyczny sposób zjeść ludzkie mięso to byśmy spróbowali. Pewnego dnia nadarzyła się taka okazja i ją wykorzystaliśmy
Z nogi wyszły ok 2-3 uncje mięsa więc nie starczyłoby dla dużej grupy osób. Jeden ze znajomych się wycofał, co jest całkowicie zrozumiałe.
Smakowało jak bizon ale bardziej żylaste. Bardzo mięsne i troszkę tłuste. Jeden ze znajomych musiał wypluć bo nie mógł pogryźć.
Dziwne, porównanie mięsa do smaku mięsa bizona, a na koszulce napisy cyrylicą.. No chyba, że rusek w USA. Ale mało przekonywująca ta historia.
A tak btw, mięso ludzkie podobno w smaku zbliżone do wieprzowiny.
Dzisiaj się zastanawiasz jak smakuje ludzie mięso, jutro będziesz się zastanawiał jak pachnie c*pka 10 latki. Dewiacje powinno się leczyć a nie tłumaczyć to byciem ciekawym. Jakim trzeba być prymitywem żeby wogóle myśleć o takich rzeczach...
Dzisiaj się zastanawiasz jak smakuje ludzie mięso, jutro będziesz się zastanawiał jak pachnie c*pka 10 latki. Dewiacje powinno się leczyć a nie tłumaczyć to byciem ciekawym. Jakim trzeba być prymitywem żeby wogóle myśleć o takich rzeczach...
po co naglasniac, wiecej by chcialo...
Praktycznie mięso zwierząt od mięsa ludzi niczym się nie różni (trochę w smaku inne pewnie). Ale budowa, skład podobny, zostaliśmy tylko tak wychowani i nauczeni by broń boże nie jeść ludzkiego mięsa bo to złe. A tak naprawdę nie widzę nic złego w tym co zrobił ten koleś, choć pewnie i tak to jest Fejk.
Bzdury opowiadasz. To nie jest kwestia wychowania tylko doświadczenia ludów pierwotnych, które choć o biologii nie miały żadnego pojęcia to zauważyły pewną prawidłowość, że jedzenie ludzkiego mięsa kończy się śmiertelnie (tak samo jak zauważyli, że dupcenie własnej siostry czy matki prowadzi do dość "ograniczonych" efektów jeśli chodzi o potomstwo). Z dzisiejszego punktu widzenia tak jak genetyka wyjaśnia problem kazirodztwa tak mikrobiologia tłumaczy, że o ile przenoszenie się chorób pomiędzy gatunkami zwierząt jest ekstremalnie rzadkie o tyle wpie**olenie zakażonego mięsa osobnika tego samego gatunku to niemal pewne zarażenie.
Fejk? Tak się nazywa ta potrawa?