Gdy noc zapada budzą się złe rzeczy, złe na wskroś mogące zabić, gdy czynisz wędrówkę mrokami jedynie rozświetlanymi latarniami. Gdy noc zapada nijak promień słońca nie przebije ciemności, mogącej być prostą ścieżką do nicości. Tak i tutaj ucieczka przed wszeteczną złością, plugawiącą ulice swym bytem nie daje ratunku, nie idzie w sukurs przetrwaniu. Zastrzelenie odbiera życie tej istocie, przyjmując w swe ciało kul krocie.
Będzie tak jak w komediach.
Jeden z bandytów w czasie porannej kupy na ulicy przed salonem RTV-AGD zobaczy w telewizji na wystawie, iż mówią o napadzie wieczorową porą, który był z jego udziałem.
Prezenterka powie, że napad był bardzo brutalny. Ofiara została postrzelona 20 razy w głowę ale przeżyła i wypisali ją do domu.