Witam! Jako że temat autostopu przyjął się całkiem sukcesywnie, postanowiłem pochwalić się wam moimi dokonaniami. Moźe do Miszy i Fazy jeszcze mi daleko, ale pierwsze kroki postawione. Wraz z przyjacielem w zeszłe wakacje wybraliśmy się do Maroko "na pałe", a po niżej krótki filmik z tego tripa.
Tak, żeby dopie**olić się do końca:
Sukcesywny to nie "zakończony sukcesem".
Maroco, to Maroko, ale nie po polsku. Podobnie "trip".
"Także" oznacza również, miałeś na myśli zapewne "tak, że", czyli "tak więc", "zatem". Błąd typowy dla Sebixów.
Siema,
jako że mój poprzedni post pomimo oczekiwanych bluzgów został przyjęty całkiem pozytywnie,(http://www.sadistic.pl/moj-autostop-do-maroco-vt407881.htm) postanowiłem kontynuować interwięź i pokazać wam, co było dalej. Spokojnie, tym razem wychodze wam na przeciw i jadę wraz z moja dziewczyna, nie dajac satysfakcjii fanom mojego łysego przyjaciela oczywiście zwracam sie tutaj do męskiej części społeczeństwa Sadistica (no bo do jakiej innej?)
Tak więc zapraszam na szybkiego tripa. Tym razem do Chorwacji: