Stara dobra kolczuga myślę byłaby o wiele lepsza.
Nie ma tej odporności na wybuchy, ale w starciu na miecze nie krępuje ruchów i blokuje obrażenia od sztyletów saracena
Uwierzcie mi. Czuć prawdziwy strach chodząc ulicami Londynu. Nawet w mniejszych dzielnicach może się coś stać. Najpierw mieszkałem tam kilka lat, teraz odwiedzam od czasu do czasu. Ostatni raz byłem kilka miesięcy temu i chyba więcej tam nie polecę.
Nic nie ma odporności na wybuchy. Ten suit dla saperów jest po to, by w razie pie**olnięcia nie musieć zbierać typa po całej dzielnicy. Po prostu otwierają kombinezon i mają sorbet do przelania w trumnę.