Jeżeli umiejętnie przechylisz płonącego kielona w gardło i zamkniesz usta to nic wielkiego się nie dzieje. Płomyk gaśnie a w przełyku i w żołądku grzeje ale nie ogień tylko alkohol. Tylko parskacze panikarze doznają poparzeń. Nie umiesz? Nie podejmuj się. Proste.