18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Mocno zapalił się do pomysłu przeprowadzenia samobójstwa

fantastico • 2016-12-08, 02:13
Płonął niczym błędny ognik wodzący ludzi na bagnach na pokuszenie.


maksymilian45

2016-12-08, 03:23
Fakty są następujące. Rządy r*chają ludzi niemiłosiernie, wyciągają z nich ostatniego grosza, zmuszają do życia w warunkach skrajnie nienadających się do egzystowania i mają ludzkość głęboko w dupie na wielu płaszczyznach. Urzędasy i politycy powinni być dla ludzi a nie odwrotnie.

Na filmie mamy człowieka którego coś popchnęło do podpalenia się, to już jest akt desperacji. Nie można oceniać sytuacji nie znając jej szczegółów. Zazwyczaj ludzie protestują w dużych grupach jeżeli nie zgadzają się ze zmianami kurew rządzących ale są jednostki które nie radzą sobie z nagłą zmianą czy utratą czegoś i tak to się kończy. Ogólnie to ch*j w dupe wszystkim rządzącym, żeby zostali wydymani przez imigrantów.

~DMT

2016-12-08, 06:34
maksymilian45 napisał/a:

Rządy r*chają ludzi niemiłosiernie, wyciągają z nich ostatniego grosza, zmuszają do życia w warunkach skrajnie nienadających się do egzystowania...



Tylko tych, którzy sobie na to pozwolą... :kawa:

kotorminator

2016-12-08, 11:21
To było bardzo niemądre. Używać otwarty ogień, przy butelce z łatwopalną cieczą.

~Velture

2016-12-08, 11:59
Cytat:

Rządy r*chają ludzi niemiłosiernie, wyciągają z nich ostatniego grosza, zmuszają do życia w warunkach skrajnie nienadających się do egzystowania...



Powiedz mi jeszcze, że rządy mają wpływ na to, że zagraniczne koncerny płacą ludziom grosze generując sobie w ch*j zyski, które następnie są wynoszone za granicę.

saves

2016-12-08, 12:40
Samobójstwo w ten sposób to głupota. Zanim ofiara umrze, cierpi niewyobrażalne męki. Każdy się kiedyś sparzył w palec, a tu całe ciało w ogniu.

tarcer123

2016-12-08, 12:41
Chyba żałował po ok 1 sekundzie od podpalenia...

RYZY1981

2016-12-08, 15:28
Valture jesteś w błędzie, jako osoba która pracowała w zagranicznych firmach między innymi Bridgestone, mogę stwierdzić z całą stanowczością i z stu procentową pewnością, że firmy zagraniczne wcale nie oszczędzają (nie oszczędzały) na pracownikach. Tak w Bridgestone jak i w VW do czasu gdy na wysokich stanowiskach tych fabryk siedzieli ludzi oddelegowani z Japonii jak i Niemiec tak pracownik był doceniany i stawkę można było sobie stosunkowo szybko podbić do 25zł/h i wyżej a mówię tutaj o tym jak to było 10/15 lat temu, z zwykłymi ludźmi "przy taśmie".
Dopiero gdy ważne decyzyjne stanowiska zaczęły przypadać Polakom w tych firmach zaczęły się problemy z podwyżkami itp. (chociaż i tak zarobki w tych firmach nie należą do "głodowych").
I tylko mogę się zastanawiać czy ci wspaniali już polscy menadżerowie starają się upodlić swoich aby pokazać jak najlepsze wyniki w tabelkach czy to już ich taka mentalność.
Często można też było odczuć od tych polskich menadżerów ich patrzenie z góry na resztę brygady, coś czego nigdy żaden pracownik nie odczuł od prezesa fabryki pochodzącego z Japonii.
Były prezes Bridgestone Poznań HIROYOSHI TAKIGAWA widząc kogoś kto sam coś robił na drugim końcu hali potrafił podejść tylko po to aby się przywitać i jak była taka potrzeba potrafił przytrzymać coś, pomóc czyli zrobić coś co dla Polaków "na stanowiskach" było nie do pomyślenia.
Chodzi o mentalność i świadomość iż bez tych na dole nie ma tych na górze, coś co posiadają inne nacje a czego nie posiadamy my (chociaż nie zawsze tak jest i czasem słyszę o takiej postawie jak w wypadku Pana TAKIGAWY z strony polskich przełożonych).
Aby oceniać trzeba dany temat troszkę zgłębić, a najlepiej porozmawiać z kimś kto miał do czynienia z jakąś zagraniczną firmą od początku jej wejścia na Polski rynek pracy, z osobą która byłą świadkiem "transformacji" od kierownictwa zagranicznego do kierownictwa polskiego.

godfather1982

2016-12-08, 23:13
Potwierdzam słowa RYZY1981 Mój brat pracuje w Bridgestone już szmat czasu kiedy zarząd przejęli Polacy jebie więcej niż zanim polak przejął stery zapie**ala by żyć . Jak powtarzała zawsze Babcia I matula " Polacy to małpy i świnie " A sam pracowałem w pewnej firmie mimo ze jestem osoba niep. Szef miał wyj***ne ile godzin robię placił mi za 8 h j***łem do 14 h za free , a pracując zza granica z np Anglik Lub Niemiec widząc ze jestem już po 8 ha czy 7 to musiałem iść do busa szefa i tam czekać aż skończą szef i koledzy albo usiać z boku tam czułem się szanowany . Powiem tyle mój kraj taki piękny jestem Polakiem a czuje się martwym Polakiem

~Velture

2016-12-09, 07:51
Fajnie chłopy ale mi chodziło o te fast foody typu kfc, mcdonald, pizza hut itd. oraz wielkie hipermarkety typu tesco oraz różnej maści biedronki, lidle, auchany itd.

Chodzi mi o te przykłady gdzie w Polsce szeregowi pracownicy zarabiają tam ch*j a nie pieniądze bo inaczej nie da się nazwać dymania za najniższą krajową.
Takie firmy tną koszty szeregowych pracowników i ograniczają ilość pracowników do absurdalnego minimum (pamiętacie pierwsze hipermarkety w Polsce? Po ich otwarciu to mieliście po 30-50 kas i wszystkie czynne. Teraz co? 5 kas na 50 czynna a kasjer zapie**ala na 200% obrotów za 1500zł na rękę i podskoczyć nie może).

Podobnie z bankami. Nie będę generalizował aż tak mocno ale sąsiadka pracuje w niegdyś Lucas banku a teraz credit agricole i mówi, że na rękę ma ledwo ponad 2tyś i jest kilka stanowisk z czego jedno otwarte i w ch*j kolejki zawsze a na 2 pozostałe biurka zwyczajnie nie ma pracowników bo zwolnienia poszły bo można oszczędzić w pensje zamiast mieć sytuację gdzie pracownik nie ma non stop klienta przed sobą.

realign

2016-12-09, 21:00
RYZY1981 napisał/a:

Valture jesteś w błędzie, jako osoba która pracowała w zagranicznych firmach między innymi Bridgestone, mogę stwierdzić z całą stanowczością i z stu procentową pewnością, że firmy zagraniczne wcale nie oszczędzają (nie oszczędzały) na pracownikach. Tak w Bridgestone jak i w VW do czasu gdy na wysokich stanowiskach tych fabryk siedzieli ludzi oddelegowani z Japonii jak i Niemiec tak pracownik był doceniany i stawkę można było sobie stosunkowo szybko podbić do 25zł/h i wyżej a mówię tutaj o tym jak to było 10/15 lat temu, z zwykłymi ludźmi "przy taśmie".
Dopiero gdy ważne decyzyjne stanowiska zaczęły przypadać Polakom w tych firmach zaczęły się problemy z podwyżkami itp. (chociaż i tak zarobki w tych firmach nie należą do "głodowych").
I tylko mogę się zastanawiać czy ci wspaniali już polscy menadżerowie starają się upodlić swoich aby pokazać jak najlepsze wyniki w tabelkach czy to już ich taka mentalność.
Często można też było odczuć od tych polskich menadżerów ich patrzenie z góry na resztę brygady, coś czego nigdy żaden pracownik nie odczuł od prezesa fabryki pochodzącego z Japonii.
Były prezes Bridgestone Poznań HIROYOSHI TAKIGAWA widząc kogoś kto sam coś robił na drugim końcu hali potrafił podejść tylko po to aby się przywitać i jak była taka potrzeba potrafił przytrzymać coś, pomóc czyli zrobić coś co dla Polaków "na stanowiskach" było nie do pomyślenia.
Chodzi o mentalność i świadomość iż bez tych na dole nie ma tych na górze, coś co posiadają inne nacje a czego nie posiadamy my (chociaż nie zawsze tak jest i czasem słyszę o takiej postawie jak w wypadku Pana TAKIGAWY z strony polskich przełożonych).
Aby oceniać trzeba dany temat troszkę zgłębić, a najlepiej porozmawiać z kimś kto miał do czynienia z jakąś zagraniczną firmą od początku jej wejścia na Polski rynek pracy, z osobą która byłą świadkiem "transformacji" od kierownictwa zagranicznego do kierownictwa polskiego.



Identyczna sytuacja Lidl i Kaufland są markami tej samej firmy. W lidlu zarządza polak i mają tam obóz pracy a kauflandem niemiec i mają ludzkie warunki.