Witam,
to mój pierwszy post na naszym Sadisticu, jak coś źle zrobiłem, to prosze o poprawki.
-----
Parę dni temu, obudził mnie hałas, na tyle firmy.
Mieszkam w tzw. flat, a obok mam firmę.
Nie chciało mi się otwierać oczu, ale jednak wziąłem telefon
i sprawdziłem monitoring, gdzie mamy garaże i różne tam
materiały do produkcji i druku [raczej kosztowne].
Policja go łapała od strony firmy, od strony garażu
i od strony po stacji benzynowej. no ... i go złapała.
Troche sie zniesmaczyłem jego postepowaniem, wiec przy okazji
obił sobie morde o beton jak probował uciekać.
Najgorsze ze angielska policja to parodia i oni go puszczą wolno. Miałem juz pare doświadczeń z policją z pierwszej i z drugiej ręki i ich nie obchodzi prawda ani ukaranie. Mojej szefowej sie włamali do mieszkania, musiała 3 razy zeznania składać bo za każdym razem nie pamietali co było mówione wcześniej. Złodziej ukradl karte i ta im powiedziała że karta była uzyta w tym i tym sklepie (dostaje powiadomienia na tel) a ci nawet nie poszli sprawdzić monitoringu czy przepytać świadków. Tam jest tak że złodziej za włam dostaje prawie rzadną kare (nawet puszczają wolno), może sie nawet usprawieldiwić "biedą" "głodem", "ze zabłądził" dlatego oni zazwyczaj nie atakuja ludzi w domach bo wtedy wzrasta przestepstwo do innej rangi.
Tam policja jest od jednego: dać ci numer zgłoszenia aby ubezpieczyciel ci kase wypłacił.
Teraz można przeczytać ze w Londynie w ciagu roku było 15tys przestepstw z uzyciem nozy. Najwiecej od czasu kiedy rozpoczeli te statystyki.
@up No cóż, tydzień temu byłem świadkiem (z okna) jak szkocka policja "łapała" gościa (chyba diler, bo mieszkam w takiej dzielnicy). Nawet nagrałem filmik, tylko w ch*jowej jakości. W dużym skrócie nie popisali się kompetencją, gościu sp***olił przed dwoma funkcjonariuszami (a właściwie funkcjonariuszkami ).