Według opisu migranci wj***li się do lokalu jak do siebie i wypie**olili wszystkich na zewnątrz ale paru wyj***nych się wk***iło i po kilku godzinach wrócili się zrewanżować.
Przecież akcja ze stołem to mistrzostwo świata dramaturgii!
Aż się spociłem w oczekiwaniu na rozwiązanie kwesti tego, czy skitrany pod stołem odciąży trochę oprawionego kolegę, czy będzie się krył. I jak k***a ryknąłem, jak jego ziomek na koniec chciał do niego pod stół wpełźć a ten do tyłu j***niec